- Ten cmentarz to pozornie niemy świadek naszych wzlotów i upadków. Jest jednak niezatartym dowodem poprzez zabytkowe krzyże i nagrobki chrześcijańskiej wierności ludu tej ziemi w pielgrzymce do Domu Ojca – napisał bp K. Nitkiewicz we wprowadzeniu do monografii nekropolii.
Początki nowego cmentarza przy kościele pw. Nawrócenia św. Pawła Apostoła sięgają początków XIX wieku. Kiedy już stary cmentarz znajdujący się wokół kościoła nie odpowiadał potrzebom ówczesny proboszcz odstąpił na jego założenie część swoich gruntów.
Cmentarz przykościelny (stary)
Zgodnie z tradycją, przy każdym kościele parafialnym funkcjonował na jego dziedzińcu cmentarz. Podobnie było i przy kościele Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Sandomierzu. W 1710 r. przykościelny cmentarz otoczono drewnianym parkanem. Sześć lat później w wyniku działań wojennych został on zniszczony. Dopiero w latach 1728-1745 wzniesiono otaczający go mur. Jak można przypuszczać nie objął on całego pierwotnego cmentarza. Świadczą o tym prace ziemne wykonywane przy instalowaniu oświetlenia miejskiego przy dzwonnicy, podczas których wykopano szczątki ludzkie.
Obecnie na terenie tego przykościelnego cmentarza znajdują się tylko dwie zabytkowe płyty nagrobne. Jedna z nich jest połamana i poza wizerunkiem czaszki i skrzyżowanych kości piszczelowych posiada nieczytelną inskrypcję. Druga jest w dobrym stanie technicznym i odnosi się do Kazimierza Krzesimowskiego, który zmarł w 1830 r. Przed bramą po lewej stronie parafianie wznieśli pomnik z piaskowca zwieńczony metalowym krzyżem poświęcony wieloletniemu proboszczowi tejże parafii ks. prałatowi Wawrzyńcowi Szubartowiczowi.
Od 1810 r. istniał już nowy cmentarz grzebalny parafii świętopawelskiej , jednak jak podają parafialne kroniki, dziedzic dóbr Kobierniki został pochowany w bardziej honorowym miejscu, jak zapewne wówczas uważano, na cmentarzu przykościelnym.
Po zaostrzeniu przepisów w 1846 r. dotyczących grzebania zmarłych w grobach kościelnych i na cmentarzach przykościelnych takie wydarzenie już nie miało miejsca
Nowy cmentarz
O dacie powstania nowego cmentarza brakuje bezpośrednich informacji ale można przypuszczać, że działania wojenne 1809 r. przyczyniły się do przyśpieszenia jego założenia. Ksiądz Józef Listkiewicz, pleban tegoż kościoła, w 1810 r. przekazał część swoich gruntów na chowanie zmarłych. Pierwotnie nekropolia ta była otoczona drewnianym parkanem. W ciągu kolejnych dziesięcioleci cmentarz był rozszerzany w kierunku północno-zachodnim.
Zachowała się korespondencja z lat 1852-1855 między proboszczem, Konsystorzem Diecezji Sandomierskiej, rządem gubernialnym i Komisją Rządową Spraw Wewnętrznych i Duchownych w sprawie rozszerzenia cmentarza grzebalnego i jego ogrodzenia. Przepisy kanoniczne zalecały grzebanie zmarłych zgodnie z tym jak wierni stoją w kościele, czyli twarzą do głównego ołtarza, który powinien znajdować się na wschodzie. Zalecano zatem aby ciała wiernych chowano nogami na wschód, a głową na zachód, zaś ciała kapłanów zalecano układać przeciwnie, głową do wschodu. Na cmentarzu świętopawelskim warunek ten nie mógł być konsekwentnie spełniany. Zmarłych grzebano równolegle do muru, a więc w kierunku południowy-wschód—południowy-zachód. W 1922 r. kilkakrotnie proboszcz parafii ponawiał próby poszerzenia cmentarza grzebalnego. Jednak burmistrz Sandomierza planował zamknąć ten cmentarz, i przekazać grunty pod nową nekropolię wspólną z parafią katedralną. Miała się ona znajdować 4 kilometry poza miastem na Chwałkach.
W czasie blisko dwustuletniego okresu funkcjonowanie tej sandomierskiej nekropolii zostało na niej pochowanych wielu sandomierzan. Nie sposób ich wszystkich wyliczyć, ale dla przykładu można podać kilka nazwisk: Onufry Nidecki zm. 1828 r. był konfederatem barskim, Wincenty Szczepański zm. 1833r. był wieloletnim profesorem szkół sandomierskich, Tekla Nekanda-Trepka zm. 1907 r. była ciotką Stefana Żeromskiego i jej mąż Adolf Nekanda-Trepka zm. 1911 r., który był powstańcem styczniowym oraz wiele innych osób. Trochę zapomnianymi bohaterami spoczywającymi na tym cmentarzu są: Władysław Baran, obrońca Westerplatte, kawaler Orderu Virtuti Militari, Piotr Nurowski, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, zginął w katastrofie Smoleńskiej.
Do dziś zachowało się prawie 60 nagrobków o cechach zabytkowych na tym cmentarzu.
Uwagę przykuwa także grób zbiorowy żołnierzy armii austro-węgierskiej poległych w czasie bitwy o Sandomierz w czasie I wojny światowej.