- Tajemnica maryjnej ikony ukryta jest w matczynych oczach patrzących w przyszłość jej Syna Chrystusa. Moim ulubionym typem ikony jest "umilenie", pięknie oddające miłość Maryi Matki do Syna Bożego - wyjaśnia Katarzyna Tkaczyk, malarka ikon.
Kilkadziesiąt maryjnych ikon, obrazy z obliczem świętych i wykwintnie wykonane krucyfiksy można oglądać na wystawie w zaklikowskim Domu Kultury. Podczas wernisażu autorka opowiadała o swojej pasji malarskiej oraz o tajemnicach pisania ikon. – Odkąd sięgam pamięcią, malowałam. Jako młoda osoba bardzo mocno przeżywałam obchodzone w rodzinie święta Bożego Narodzenia czy też Wielkanocy i często malowałam związane z tymi wydarzeniami sceny biblijne. Tak się chyba zaczęło – wspomina Katarzyna Tkaczyk. Jednak zainteresowanie malarstwem ikonograficznym przyszło potem. – Najpierw starałam się odwzorowywać znane wizerunki maryjne. Potem zachwyciły mnie wschodnie ikony. Od początku fascynowało mnie maryjne oblicze z ikony typu „umilenie”, jest ono pełne czułości i matczynego zatroskania – dodaje.
Spod pędzla malarki wyszło już wiele obrazów, ale jak potwierdza, wiele z nich zostaje w prywatnej kolekcji. – Stają mi się szczególnie bliskie i dlatego zostają w osobistych zbiorach – podkreśla malarka.
Na zaklikowskiej wystawie można podziwiać ikony przedstawiające znane wizerunki maryjne, jak Maryja Częstochowska czy Wspomożenie Wiernych oraz kopie wschodnich ikon takich, jak Kazańska czy Hodegetria.
Opowiadając o pracy nad ikoną, autorka podkreślała, że pisanie ikony to swego rodzaju modlitwa, która wprowadza w bliską relację z Bogiem. – Przy ikonie uczę się pokory i zależności od Boga. Trudno to wyrazić słowami, ale czas spędzony nad ikoną to czas oddany Bogu – podkreśla malarka. Zaznacza, że najtrudniejsze jest wykonanie podłoża pod malowanie ikony. W swoich pracach używa różnych technik. – Wykonuję ikony w tradycyjnej temperze, ale także maluję je w oleju czy też farbami akrylowymi. Praca nad jednym dziełem to czas niejednokrotnie ponad sześćdziesięciu godzin – dodaje.