Ludzie i pasja. „Najpierw musisz dać coś z siebie, by móc później wymagać” – tak, najkrócej rzecz ujmując, brzmi motto życiowe Justyny Wesołowskiej, która chce zmienić wizerunek tarnobrzeżanek.
Uwieńczeniem jej kilkuletniej ciężkiej pracy było otwarcie w lutym tego roku autorskiego atelier. – Abym mogła spełnić marzenie, musiałam się wiele nauczyć, głównie poprzez pracę – wyjawia Justyna Wesołowska, młoda projektantka mody coraz szerzej rozwijająca swe skrzydła. Jeszcze w szkole średniej niewiele wskazywało, by akurat projektowanie ubiorów miało stać się jej pasją i zawodem w jednym…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.