Podczas IV Radosnego Misyjnego Grania w Kłyżowie zbierano na kaplice dojazdowe dla parafii w San Jorge de la Unión w Ekwadorze.
Tam pracuje wywodzący się z Kłyżowa ks. Wiesław Podgórski. Poprzednie zbiórki były przeznaczone na budowę zakrystii i sal katechetycznych. Pomysłodawcą misyjne grania byli przyjaciele ks. Wiesława Podgórskiego z Kłyżowa. Obecnie włączyli się w nią nie tylko mieszkańcy Kłyżówa, ale także okolicznych miejscowości przykład na z Niska skąd o przyjechała drużyna harcerska z polową kuchnią, Jarocina - zespół „Janki” a nawet Ulanowa - flisacka kapela. IV Radosne Misyjne Granie otworzył proboszcz kłyżowskiej parafii ks. Tadeusz Pasek. - Ks. Wiesław zapewnił nam w tym roku pogodę prostu z Ekwadoru. Można więc poczuć misyjny klimat, w którym na co dzień pracuje. Zachęcam do wspólnej zabawy - powiedział proboszcz. - Każdy dzień naszego życia traktujmy jaką jedną wielką przygodę. Z każdej takiej przygodny powinniśmy się cieszyć jak dzieci, bo wszyscy przecież jesteśmy dziećmi Bożymi - dodał ks. Wiesław
I bawiono się radośnie na stadionie sportowym. Tam także rozlokowała się indiańska wioska oraz misyjny sklepik z pamiątkami, które ks. Wiesław Podgórski przywiózł z Ekwadoru. IV Radosne Misyjne Granie zakończyło się o 21 Jasnogórskim Apelem, wspólną modlitwą i misyjnym błogosławieństwem
Ks. Wiesław Podgórski zaraz po maturze poszedł na studia matematyczne do Radomia. Szybko jednak zrezygnował i wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Po święceniach kapłańskich zgłosił chęć wyjazdu na misje. - Na misjach w Czadzie oraz w Ekwadorze odnalazłem to czego pragnąłem i szukałem: Siostrę Biedę. Dziękuję Bogu, że taką wyznaczył mi drogę - wyznał misjonarz z Kłyżowa. W 2005 roku udał się na misje do Czadu w Afryce, ale ze względu na stan zdrowia, musiał zmienić kraj na łagodniejszy klimatycznie i wyjechał do Ekwadoru.