Podczas zorganizowanych po raz czwarty warsztatów archeologicznych można było podpatrzeć, jak powstawały pierwsze naczynia gliniane, krzemienne groty strzał czy prehistoryczne siekierki. Odbył się także pokaz ustawiania bloków skalnych starożytną metodą, zaś najmłodsi mogli wykonać czuringę, pierwotny instrument muzyczny.
W Krzemionkach czas jakby się zatrzymał przed kilkoma tysiącami lat. Nie tylko za sprawą odkrytych tam kopalń z epoki neolitu, w których wydobywano krzemień pasiasty, ale także z organizowanych od kilku lat Krzemionkowskich Spotkań z Epoką Kamienia.
- W ciągu dwóch dni chcemy przybliżyć przybywającym do nas osobom tajemnice sztuki archeologicznej, ale także pokazać, jak żyli i pracowali w tamtych epokach przebywający w tych rejonach ludzie. Na zaaranżowanych stanowiskach na terenie zrekonstruowanej osady neolitycznej można zapoznać się z różnymi przejawami aktywności człowieka w epoce neolitu i wczesnej epoce brązu. Pokazy dotyczą: myślistwa, obróbki kamienia, rogów oraz miedzi, garncarstwa i tkactwa neolitycznego, a także kultury duchowej w pradziejach - opowiada Kamil Stelmasik, jeden z organizatorów warsztatów.
W ogrodzonej pierwotnym murem osadzie w specjalnie przygotowanych szałasach i ziemiankach oraz neolitycznych warsztatach pierwotnych rzemieślników można było poznać technikę wyrobu pierwszych naczyń glinianych, zobaczyć mistrzowską sztukę wykrzesywania z brył twardego krzemienia ostrych grotów strzał czy zgrabnych siekierek. – Obróbka krzemienia nazywana jest kamiennym kowalstwem, bo tylko ci, którzy dokładnie poznali jego tajemnicę, mogli wytwarzać prawdziwe dzieła sztuki i bardzo użyteczne narzędzia. Pierwotni rzemieślnicy mieli do dyspozycji narzędzia z poroża, miedzi i drewna, aby obrabiać dużo twardszy kamień, jednak byli w tymi prawdziwymi mistrzami. W tej sztuce przedmiot już jest ukryty w kamiennej bryle zadaniem kamiennego kowala jest go wydobyć poprzez setki umiejętnych uderzeń delikatnymi narzędziami – opowiada Marcin Dziewanowski, archeolog i mistrz obróbki krzemienia ze Szczecina.
Tuż obok grupa rekonstrukcyjna rozłożyła neolityczny obóz, gdzie każdy może podejrzeć, jak wyglądało życie ludzi pierwotnych. – Jednym z podstawowych zadań było rozpalenie ognia, który dawał ciepło, bronił przed dzikimi zwierzętami i pozwalał na przygotowanie jedzenia. Tajemnice jego rozpalania musieliśmy posiąść na nowo, ale dziś mamy w tym duże doświadczenie – opowiada jeden z rekonstruktorów.
Jedną z ciekawostek tegorocznych warsztatów był specjalny pokaz, przybliżający pradawne techniki ustawiania menhirów, czyli ogromnych głazów, które już w okresie neolitu i wczesnej epoki brązu pełniły funkcje związane z kultem zmarłych. Każdy nie tylko mógł zobaczyć, jak transportowano wielotonowe skały, ale także dołączyć do tych, którzy na peryferiach osady ustawiali ogromny głaz. Dla najmłodszych zostaną zorganizowane warsztaty bębniarskie, połączone z zajęciami z budowy pradawnych instrumentów muzycznych. Każdy mógł spróbować własnych sił w wykonaniu dawnego instrumentu, czuringi.
Archeologicznym spotkaniom towarzyszyła promocja publikacji dr. Jerzego Tomasza Bąbla, wykład „Krzemionki – ostatnie stulecie” oraz wystawa „Leon Barszczewski (1849–1910) – fotograf XIX-wiecznej Samarkandy”.
Organizatorzy przygotowali także wycieczkę krajoznawczą. W tym roku odbyła się ona pod hasłem: „Geopark Doliny Kamiennej” na trasie: Ostrowiec–Gagaty Sołtykowskie–Krynki–Wióry–Krzemionki.
– Nasze spotkania archeologiczne pozwalają na promocję tego ciekawego i unikatowego miejsca, ale także przybliżają wielu odwiedzającym styl życia i kulturę ludzi, którzy na tych terenach tworzyli pierwotną historię – dodaje Kamil Stelmasik.