Jan Trzpis po raz drugi wystąpił podczas IV Festiwalu Pieśni Maryjnej "Serbinów śpiewa dla swojej patronki", który odbył się w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu.
Występy uczestników poprzedziła modlitwa i błogosławieństwo udzielone wykonawcom i zgromadzonej publiczności przez proboszcza parafii ks. Michała Józefczyka.
– W ubiegły czwartek rozpoczęliśmy specjalną nowenną do Matki Bożej Nieustającej Pomocy przygotowania do parafialnego odpustu – mówił ks. Michał Józefczyk.
– Do święta naszej najlepszej Mamy i wychowawczyni zatroskanej o nas. To do Niej przychodzimy w każdą środę od 36 lat, by przeżywać radość uczestnictwa w nowennie jej ofiarowanej, stanowiącej świadectwo dotrzymywania danego Jej słowa. Dzisiejszym festiwalem chcemy składać Jej hołd i podziękowanie za każde doświadczone dobro. Dziękuję również wszystkim uczestnikom: dzieciom, młodzieży, dorosłym i państwu Janeczkom, którzy jako jedyni reprezentują rodziny. Mam nadzieję, że w przyszłości doczekamy się większej liczby rodzin, pragnących wielbić Matkę Bożą swoim śpiewem. Dziękuję również Rycerzom Kolumba z Rady 15239 im. bł. męczennika ks. Jerzego Popiełuszki, organizatorom festiwalu, którzy postanowili w ten niebanalny sposób cześć naszej patronce – dodał.
Po błogosławieństwie na scenę wtargnęli najmłodsi uczestnicy festiwalu reprezentujący Przedszkole Katolickie im. św. Józefa, a wśród nich Gabrysia Fudala, Karolek Rybczyński i Liliana Kozdęba.
– Muszę wyznać, że wzruszyłam się słuchając wnusia – wyznała jego babcia Janina Rybczyńska. – Wprawdzie nie był to pierwszy występ Karolka, jednak za każdym razem łezka się w oku kręci. Zresztą wnuczek bardzo lubi śpiewać, brać udział w przedstawieniach, ale również grac w piłkę. To taki piłkarz i artysta w jednym – dodała pani Janina z uśmiechem.
Karolek nie chciał nikomu z rodziny zdradzić jaka piosenkę przygotowuje na dzisiaj. Nie uległ nawet słodkiemu kuszeniu przez dziadzia. Tym większe było zaskoczenie całej rodziny, kiedy fantastycznie zaśpiewał trudną pieśń „Pozdrawiam ciebie Matko”. – Uczyłem się tylko parę dni – wyznał mały solista – i to tylko w przedszkolu. Chciałem zrobić mamie, tacie, babciom i dziadziom niespodziankę.
Niespodziankę przygotowywaną swoim przyjaciołom na zbliżający się ich ślub zaprezentowała po raz pierwszy publicznie rodzina Janeczków – mama Jolanta, córka Wiktoria i syn Mikołaj. Tato nie zdecydował się na występ, za to mocno trzymał kciuki za najbliższych.
– Pierwsza piosenka, która dzisiaj śpiewaliśmy, opowiada o miłości, gdyż wybierając ją kierowaliśmy się okolicznością, na którą jest przeznaczona – wyjaśniła pani Jolanta. Rodzina Janeczków wystąpiła na festiwalu po raz kolejny, podobnie jak Jan Trzpis. – Mam szczególną cześć do Matki Bożej i wśród ponad 300 pieśni, jakie mam w swoim repertuarze przeważają Jej poświęcone – mówił pan Jan. – Pierwsza z nich, jeśli można tak powiedzieć, to wspólna praca całej rodziny. Wyszukałem ja w internecie, ale miała tekst po angielsku. Zatrudniłem więc rodzinnych anglistów do przetłumaczenia go na polski, po czym dopasowałem do melodii.
Jan Trzpis od trzech lat zapewnia oprawę muzyczną porannych Mszy św. odprawianych o godz. 6 w kościele na Serbinowie. Śpiewom wiernych towarzyszy na gitarze, z którą nie rozstaje się od 17. roku życia. – Trochę to już trwa, wszak jestem już na emeryturze – żartował pan Jan.
Festiwal zakończył się miłym akcentem, czyli wręczeniem upominków wszystkim uczestnikom.
Począwszy od pierwszej edycji festiwalu patronat medialny nad nim sprawuje nasza redakcja.