Do tegorocznych zmagań wokalnych zgłosiło się 2200 osób z całej Polski. Eliminacje odbyły się w 52 miastach, zaś półfinały w 16. Do finału zakwalifikowano 125 solistów.
– Jest to bardzo skomplikowana logistycznie impreza, nad którą przez kilka miesięcy w roku w pełni profesjonalnie czuwają pracownicy Tarnobrzeskiego Domu Kultury. Cieszymy się, że ludzie wciąż chcą przyjeżdżać, że dzieci wciąż chcą śpiewać – mówił pomysłodawca konkursu, Jarosław Piątkowski.
Przez dwa dni młodzi piosenkarze w sali widowiskowej TDK byli oceniani w czterech kategoriach przez jurorów, którym przewodniczył Krzysztof Heering. Ostatecznie decyzją komisji nagrodę główną – wycieczkę do Eurodisneylandu – jubileuszowego 20. Konkursu Piosenki „Wygraj Sukces”, ufundowaną przez prezydenta Tarnobrzega, otrzymał Jakub Sułtanowski z Zielonej Góry. – W tym konkursie uczestniczyłem już cztery razy, ale w finale zaśpiewałem po raz pierwszy. Tym bardziej jestem bardzo zaskoczony, że wygrałem, ale i szczęśliwy jestem ogromnie – cieszył się młody wokalista.
Tegoroczny skład komisji oceniającej uległ poszerzeniu, gdyż wśród oceniających znalazło się pięciu laureatów wcześniejszych edycji. Jedną z nich była zwyciężczyni „Wygraj Sukces” z roku 2013, tarnobrzeżanka, Diana Ciecierska. – Dla mnie to było bardzo trudne zadanie, żeby nikogo swoim wyborem nie skrzywdzić, szczególnie tych małych dzieci. Oglądając i słuchając uczestników finału, patrzyłam na osobowość, warsztat muzyczny, a przede wszystkim zwracałam uwagę na to, czy wykonawcy mają to „coś”, czego nie da się nazwać, a co ujmuje widownię. Było to moje pierwsze doświadczenie jako jurora i stwierdziłam, że lepiej jednak oceniać niż być ocenianą. Ale stres zawsze niezmiennie jest wielki, zarówno na scenie, jak i przy jurorskim stoliku – śmiała się po finale Diana.
Michał Jurkiewicz, kompozytor, lider grupy „Śrubki”, członek zespołów Grzegorza Turnaua i Andrzeja Sikorowskiego, już po raz piąty zasiadał w składzie komisji oceniającej. – To już kolejny mój pobyt w Tarnobrzegu w roli jurora. Wciąż sprawia mi to wielką satysfakcję, choć zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nas ciąży. Poziom jak zwykle był bardzo wysoki. Wśród jury nie było zgodności co do werdyktu, musieliśmy wzajemnie się przekonywać do naszych racji. Ale jestem przekonany, że finaliści spełniają oczekiwania wszystkich obserwujących finał. Poza walorami muzycznymi dla mnie bardzo liczy się magnetyzm, który albo się posiada, albo nie – mówił po zakończonym konkursie Michał Jurkiewicz.