- Krzyż Światowych Dni Młodzieży jest prosty, zrobiony z pospolitego drewna, chropowaty i porysowany, jak nasze życie. Chrystus wziął ten krzyż na swoje ramiona i niesie go razem z nami. Jeżeli przytulimy się do krzyża, poczujemy, jak bije Jego kochające serce. W nim jest miejsce dla każdego z nas - mówił do młodych bp Kazimierz Nitkiewicz.
Z dekanatu nowodębskiego symbole ŚDM zostały przywiezione do Staszowa. Oczekujący zebrali się na rynku i przeszli z krzyżem oraz ikoną Matki Bożej do sanktuarium św. Jana Pawła II. Po powitaniu i wprowadzeniu rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył bp Nitkiewicz.
- Zwróćmy uwagę na trzy słowa: „jestem”, „pamiętam”, „czuwam”. W słowie „jestem” Bóg określa swoje imię. Tu widzimy też „jestem” człowieka, który staje przy Bogu i odpowiada na Jego miłość – mówił ks. Jan Wilk podczas homilii. Kaznodzieja podkreślał również wartość ofiary Chrystusa na krzyżu oraz fakt, że Chrystus nadał inny wymiar znaczeniu krzyża.
- Krzyż Światowych Dni Młodzieży jest prosty, zrobiony z pospolitego drewna, chropowaty i porysowany, jak nasze życie. Chrystus wziął ten krzyż na swoje ramiona i niesie go razem z nami. Jeżeli przytulimy się do krzyża, poczujemy, jak bije Jego kochające serce. W nim jest miejsce dla każdego z nas - mówił do młodych bp Nitkiewicz na zakończenie wspólnej modlitwy.
Po Eucharystii był czas na osobistą adorację, której towarzyszył montaż słowno-muzyczny zespołu „Credo” ze Staszowa oraz scholi z Rytwian i Kurozwęk. Następnie, niosąc symbole, młodzi wyruszyli na stacje Drogi Krzyżowej. Modlitwa zakończyła się Apelem Jasnogórskim w kościele św. Bartłomieja. Tutaj też można było pozostać na adorację indywidualną do godzin porannych.