Czy można pokonać niepełnosprawność, paraliż i być pływackim mistrzem na miarę światową? Okazuje się, że tak! Jacek Czech z Wielowsi po niefortunnym skoku do wody stracił niemal wszystko.
Jednak wytrwała praca i pomoc najbliższych sprawiły, że mimo trwałej niepełnosprawności rozpoczął realizację marzeń. Najpierw były studia i komputerowa specjalizacja, potem przyszedł czas na pływanie i bicie rekordów. Mimo że życie go nie rozpieszcza, podobnie jak działacze sportowi, jego marzeniem jest wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego, stojąc na najwyższym podium olimpijskim. Więcej o niezwykłej walce z własnymi słabościami i niełatwej drabinie do sportowych sukcesów niepełnosprawnego sportowca można przeczytać na ss. IV–V.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści