Dominik Sutowicz chciał całować nie tylko brunetki i blondynki, ale również rude i szatynki.
Zapewniał o tym w brawurowym wykonaniu znanej piosenki, śpiewanej przed laty przez Jana Kiepurę w filmie „Kocham wszystkie kobiety”. Młody śpiewak tenorowy, solista Teatru Wielkiego w Łodzi, wystąpił wraz z Marzeną Trzebińską, śpiewaczką dysponującą sopranem lirycznym, podczas koncertu „Brunetki, blondynki”, zorganizowanego przez Tarnobrzeski Dom Kultury. Solistom towarzyszył doskonale znany tarnobrzeskiej publiczności zespół Strauss Ensemble, kierowany przez Artura Jaronia, lubianego z uwagi na nietuzinkowy sposób prowadzenia koncertów. Także tym razem kierownik kameralistów nie szczędził anegdot i dowcipów, którymi bawił publiczność. – Żona zapisała się do chóru. Śpiewanie tak ją wciągnęło, że ćwiczyła w każdym momencie, podczas mycia, gotowania, prasowania, sprzątania. Mąż natomiast za każdym razem szybciutko wychodził na balkon. W końcu zirytowana śpiewaczka zapytała go, czy jej śpiew aż tak bardzo mu się nie podoba. Mąż zapewnił, że bardzo mu się podoba, tylko ucieka na balkon, by sąsiedzi nie myśleli, że ją bije, a ona krzyczy – Artur Jaroń opowiedział jeden z licznych żartów.
Serca słuchaczy, a zwłaszcza słuchaczek, gdyż z myślą o nich i ich święcie koncert został zorganizowany, podbiły dobrze znane arie i duety z najpopularniejszych operetek, w tym z „Księżniczki czardasza” Imre Kálmána, „Barona cygańskiego” Johanna Straussa, „Wesołej wdówki”, „Paganiniego” i „Cygańskiej miłości” Franciszka Lehára, musicalu „My Fair Lady” Fredericka Loewe, a także pieśni neapolitańskie, jak „O sole mio”. Romantycznego i wiosennego nastroju dodatkowo nadały koncertowi utwory wykonane przez samych instrumentalistów, wśród których znalazły się: gorące „Tango d’amore” (z serialu „Na kłopoty Bednarski”) i „Fruwająca kapela” (z filmu „Mówili o nim, że lewituje”) Henryka Kuźniaka, „Mały kwiatek” Sidneya Becheta, paso doble. Koncert zakończyła niezwykle popularna piosenka duetu Sara Brightman i Andrea Bocelli – „Time to say goodbye”, którą wspólnie zaśpiewali Marzena Trzebińska i Dominik Sutowicz.
– Spotkaliśmy się dzisiaj na szczególnym koncercie adresowanym do pań, dzisiaj bowiem cały świat składa hołd kobietom – wyjaśnił Artur Jaroń. – I im jest on dedykowany, stąd tytuł „Brunetki, blondynki” zaczerpnięty z piosenki Jana Kiepury. Za pomocą muzyki chcieliśmy wszystkim słuchaczkom złożyć najserdeczniejsze życzenia.