Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega po raz drugi zaprosiło mieszkańców na kolędowanie.
W wielkiej sali po brzegi wypełnionej przez publiczność wystąpiło ośmioro młodych piosenkarzy – uczniów Niepublicznej Szkoły Muzycznej Krzysztofa Zwierzyńskiego w Tarnobrzegu.
Wszystkich przybyłych w imieniu pracowników i swoim przywitał dyrektor muzeum dr hab. Tadeusz Zych. – Spotykamy się, by zgodnie z polską tradycją w okresie bożonarodzeniowym wspólnie kolędować. Czytając Ewangelię wg św. Łukasza, natrafiamy bodaj na najwcześniejszy historyczny przekaz o pierwszym prawykonaniu kolędy. Opisując narodziny Jezusa, podaje o chórze aniołów, który zstępując z nieba, śpiewał na chwałę Dzieciątka – mówił Tadeusz Zych we wprowadzeniu do koncertu. – Tak zaczęła się historia kolędy, która w okresie średniowiecza rozprzestrzeniła się po całej Europie, docierając również na ziemie polskie. Kolęda stała nieodłącznym atrybutem świętowania Bożego Narodzenia. W polskiej tradycji kolęda ma jeszcze dodatkowe znaczenie, mówi nie tylko o nowo narodzonym Chrystusie i pozwala się nam cieszyć z tego faktu, ale na przestrzeni wieków opowiadała również o dziejach naszej ojczyzny. Mamy zatem kolędy powstałe w szlacheckich dworach i chłopskich chatach w tzw. złotych czasach Rzeczypospolitej, ale również utwory z doby rozbiorów, I i II wojny światowej oraz ciemnych lat PRL. W okresie stanu wojennego specjalne kolędy komponowali i śpiewali m.in. Maciej Zębaty czy Jacek Kaczmarski. Dzisiaj zapraszam państwa do wysłuchania koncertu kolęd, pastorałek i pieśni pochodzących z tych różnych okresów naszych dziejów.
Występ rozpoczęła najpopularniejsza góralska kolęda „Oj, Maluśki, Maluśki”, śpiewana już w XVIII stuleciu. Aranżacja pieśni przeniosła słuchaczy za sprawą zbyrcoków na tatrzańskie hale. Potem młodzi artyści zabrali wszystkich w muzyczną podróż poprzez wieki i różne style muzyczne. Obok tradycyjnych polskich kolęd zabrzmiały utwory gospel, a także popularne piosenki, m.in. „Wieża Babel” z musicalu „Metro”, „Zegarmistrz światła” Tadeusza Woźniaka, „Kolęda dla nieobecnych” Beaty Rybotyckiej, a także „Wigilia na Syberii” Jacka Kaczmarskiego, powstała z inspiracji obrazem Jacka Malczewskiego, noszącym ten sam tytuł.
Pierwszy koncert kolęd odbył się w roku ubiegłym i cieszył się wielkim zainteresowaniem. Stąd tegoroczna druga edycja, która, jak wszystko wskazuje, ma szansę przerodzić się w doroczną tradycję dzikowskiego kolędowania.