Pod raz 13. ulicami Stalowej Woli przeszedł marsz, który upamiętnia ofiary stanu wojennego.
Jak co roku, organizuje go "Solidarność" Huty "Stalowa Wola". W tym roku dodatkowo wzięła w nim udział liczna grupa młodzieży. Odśpiewano hymn Polski, a modlitwę za ofiary stanu wojennego odmówił kapelan ludzi pracy ks. Adam Kopeć. – W stanie wojennym wielu naszych braci odeszło do Pana, walcząc za ojczyznę i wyznawane wartości. Pomódlmy się więc za nich oraz tych, którzy także dziś mają wielkie poczucie społecznej niesprawiedliwości – powiedział ks. Adam. – To już 33. rocznica zniewolenia narodu, który nie chciał żyć w komunistycznym reżimie. Miało być lepiej, ale nie jest. Dlatego musimy być bardziej zwarci i agresywni w walce o nasze prawa – dodał przewodniczący hutniczej "Solidarności" Henryk Szostak.
W marszu uczestniczyli również prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny oraz starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny. – Chcę w imieniu swoim i samorządu oddać hołd i szacunek wszystkim ofiarom stanu wojennego. Pragnę też zapewnić, że młodzi ludzie, urodzeni po 1981 r., pamiętają o tym wydarzeniu. Chcemy także upominać się o prawdę i o rozliczenie stanu wojennego – powiedział L. Nadbereżny.
Marsz zakończył się w Eucharystią w konkatedrze, której przewodniczył bp Edward Frankowski.