Niemal całe swoje kapłaństwo służył na dwu frontach, Bożym i wojskowym. Za posługę na pierwszej linii frontu otrzymał wojskowe odznaczenie. Za męczeńską śmierć został wyniesiony na ołtarze.
U progu niepodległości, gdy tworzyły się pierwsze oddziały Wojska Polskiego, ks. Władysław Miegoń jako młody kapłan prosił bp. Mariana Ryxa, żeby mógł zostać żołnierskim kapelanem. Biskup mu odmówił, ale zapału w nim nie zgasił. Już za rok ks. Władysław został duszpasterzem w batalionie morskim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.