Różne wydarzenia, czasem przypadki (chociaż przypadki są ponoć tylko w deklinacji) potrafią zadecydować o naszej drodze życiowej.
Tak było w sytuacji Bogusława Szwedy. To dzięki tacie, który jako chłopiec uratował przed spaleniem pamiątkowe wydanie „Trylogii” Henryka Sienkiewicza, poznawał zamiast baśni Andersena czy braci Grimm losy Skrzetuskiego, Kmicica i Małego Rycerza, a wraz z nimi dzieje Rzeczypospolitej. To ziarenko zasiane jeszcze we wczesnym dzieciństwie kiełkowało, aż po latach wybuchło serią publikacji. Wysoko cenioną przez czytelników oraz specjalistów. Więcej o pasji Bogusława Szwedy na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.