- Zebraliśmy się jak co roku, by dziękować Bogu za naszą ziemską ojczyznę, przez którą podążamy do ojczyzny niebieskiej - mówił na wstępie Mszy św. o. Krzysztof Parol OP, przeor tarnobrzeskiego klasztoru ojców dominikanów.
Eucharystia w sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej rozpoczęła tarnobrzeskie obchody 96. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Mszy św., koncelebrowanej przez proboszczów tarnobrzeskich parafii: ks. prał. Michała Józefczyka, ks. kan. Adama Marka i ks. Jana Zająca oraz o. Wojciecha Kroka OP, przełożonego sandomierskiego konwentu dominikanów, przewodniczył o. Krzysztof Parol.
W nabożeństwie uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych, instytucji, organizacji oraz wszyscy, którym leży na sercu dobro Polski.
Uroczystość uświetniły bardzo liczne poczty sztandarowe. W homilii o. Krzysztof nawiązując do wspomnienia patrona dnia 11 listopada św. Marcina z Tours, podkreślił, iż jego postać i miłosierna postawa wobec bliźnich nigdy się nie zdezaktualizowała i nadal winna być nam współczesnym przykładem do naśladowania.
– Jego spotkanie z Chrystusem odbyło się w niezwykłych okolicznościach – mówił o. Krzysztof Parol. – Spotkał żebraka proszącego o jałmużnę i odpowiedział na to wezwanie oddając mu połowę swego płaszcza. A potem zobaczył Jezusa królującego odzianego w jego żołnierski płaszcz. Św. Marcin uczy nas konsekwencji, zapominania o swoich sprawach, troszczenia się o drugich. Mimo, iż od jego śmierci minęło kilkanaście wieków te kwestie się nie zmieniły. Spotykaliśmy, i pewnie także dzisiaj spotykamy, również w chwili kiedy spoglądamy w lustro, dwie postawy – egoizm i troskę o bliźniego. Od tych postaw, od tego co w moim życiu jest najważniejsze zależy nie tylko moje być, ale również społeczności, w której przyszło mi żyć. Kształt społeczeństwa zależy od jego obywateli, bo to oni go formują. Historia naszej ojczyzny pokazuje, że byli egoiści, zdrajcy, ale również ludzie nie wahający się poświęcić dla niej wszystko, jak ci, których upamiętniają tablice w naszym kościele.
Kazanie wygłosił o. Krzysztof Parol OP Marta Woynarowska /Foto Gość Obok wielu ciepłych słów odnoszących się do obecnej sytuacji Polski, która rozwija się, bogaci, pięknieje, padły również gorzkie stwierdzenia, skłaniające do refleksji nad stanem naszego państwa i społeczeństwa. O. Krzysztof przypomniał o tych najsłabszych, którym żyje się źle, biednie, o młodych opuszczających kraj w poszukiwaniu pracy zagranicą, o osobach zapomnianych, wykluczonych poza nawias społeczeństwa, bo nie potrafią dostosować się, odnaleźć w obecnych realiach. Zwrócił również uwagę na zagrożenia zewnętrzne. – Pokój nie jest nam dany raz na zawsze, tak samo jak wolność – mówił przeor.
– Nasz wschodni sąsiad toczy normalną regularną wojnę. Nie jakąś wydumaną, ale realną, gdzie dochodzi do bombardowań, ostrzałów, gdzie giną ludzie. I dzisiaj, tak jak przed laty, zagrożenie wojną jest bardzo realne, zwłaszcza kiedy słyszymy słowa o dojściu wojsk rosyjskich do Warszawy w ciągu paru dni.
Po Mszy św. odbyła się tradycyjna manifestacja patriotyczna pod pomnikiem Bartosza Głowackiego. Do mieszkańców miasta przemówił prezydent Norbert Mastalerz, po czym w krótkim programie artystycznym zaprezentowali się uczniowie Gimnazjum nr 1. Te część uroczystości zakończyło złożenie wieńców i wiązanek kwiatów przez przedstawicieli miejskich instytucji, szkół, stowarzyszeń, organizacji.
W późnych godzinach popołudniowych natomiast Stowarzyszenie Esteka, harcerze przy współpracy Tarnobrzeskiego Domu Kultury oraz Urzędu Miasta, przygotowali dla tarnobrzeżan miłą niespodziankę. W parku zamku w Dzikowie wystawili inscenizację przypominającą dzieje Polski od utraty niepodległości w 1795 r. do odzyskania niepodległości i pierwszych wojen w obronie wolnej ojczyzny.
Świętowanie zakończył piknik przy ognisku i polowej kuchni ustawionej na dziedzińcu zamku w Dzikowie.