Pierwszy punkt zapisały na swoim koncie siatkarki KSZO Ostrowiec SA. Po pełnym emocji i trwający dwie godziny czterdzieści minut meczu uległy w w tie-braku Budowlanym Łódź. MVP meczu została siatkarka przyjezdnych Natalia Skrzypkowska.
Dla ostrowczanek był to pierwszy historyczny punkt w rozgrywkach Orlen Ligi, jednak najważniejsze było to, że pomarańczowo-czarne pokazały to, co najlepsze w ich wykonaniu, walkę i ambicje w każdym elemencie gry. Oba zespoły zagrały niezwykle walecznie, czego efektem było rozegranie tie breaku. Dwa sety skończyły się po grze na przewagi. - Wiadomo, że zawsze gra się o trzy punkty, ale gdyby ktoś przed meczem dawał mi ten punkt, to bym go wziął. Zabrakło tego „coś” w drugim secie. Gdybyśmy objęli prowadzenie w meczu 2:0, to w trzecim secie gra byłaby zupełnie inna. Z tego co widać, wszystkim przytrafiają się przestoje w grze. My też przecież potrafimy odrobić kilku punktowe straty w secie. To jest siatkówka, to są kobiety. Mam nadzieję, że Kasia Brojek tym meczem właśnie się nam „obudziła” i zostanie w takiej formie do końca. Grać musi cały zespół, bo wszystkie odpowiadają za wynik. Fajnie to wyglądało, ale zabrakło nam tych dwóch piłek, w drugim secie przede wszystkim – mówił Dariusz Parkitny, trener KSZO.
Rozczarowania nie krył trener Budowlanych, które mimo, że byli niewątpliwe faworytkami to dały sobie wyrwać jeden punkt. - Spotkanie było nerwowe, jakąś taką tradycję mamy, że lubimy sobie pograć tie breaki. I na razie tak to wygląda, że rozegraliśmy cztery mecze i cztery tie breaki. Tacy jesteśmy święci Mikołaje z Łodzi. Zagrała cała dziesiątka, którą przywiozłem do Ostrowca Świętokrzyskiego i z tego trzeba się cieszyć - skomentował po meczu Adam Grabowski trener Budowlanych Łódź. \Po raz kolejny ostrowczanki pokazały się jak na beniaminka z jak najlepszej strony, choć nie ukrywały, że pozostał niedosyt po niewygranym spotkaniu.
- Zdobyłyśmy ten pierwszy punkt i to na pewno nam pomoże w walce o kolejne punkty. Będziemy pewniejsze siebie, bo mamy świadomość, że można w tej lidze grać na równi z faworytami. Udało się, mamy punkt i mam nadzieję, że otworzyłyśmy sobie nim drogę do pięcia się w górę tabeli. Jesteśmy nastawione na to, że w tych najbliższych meczach będziemy zdobywać punkty i mam nadzieję, że tą naszą dobrą grą będziemy się pięły do przodu – podsumowała Katarzyna Brojek z KSZO.