Kryzysowe antidotum

Miniony weekend pełen był seminaryjnych wydarzeń. Święcenia ks. Jana Kani, obłóczyny, akolitat jednego z kleryków i kandydatura do święceń. Hasła, które może zwykłemu świeckiemu mało mówią, ale w nomenklaturze kościelnej to ważne wydarzenia.

Ostatnie lata to ostra dyskusja na temat, czy Kościół przeżywa kryzys, stagnację czy wzrost powołań. Jasne, że były lata, gdy seminaryjne studenckie ławy przeżywały prawdziwy renesans, kiedy seminaryjną furtę przekraczało po kilkunastu a nawet kilkudziesięciu kandydatów do kapłaństwa. Dziś trzeba zmierzyć się z tym, że chętnych do seminarium trochę mniej. Czy jednak to kryzys powołań?

W dobie, gdy likwiduje się przedszkola, szkoły, licea czy całe wydziały studiów, trzeba mówić o kryzysie naszego społeczeństwa, w którym spadek dzietności odbija się także na kryzysie szkolnictwa, a w szerszym zakresie na kryzysie powołań. Taki stan rzeczy nie usprawiedliwia jednak faktu, że można czuć się usprawiedliwionym, że mamy spadek powołań.

Co robić?

Niektórzy mówią, że trzeba to przeczekać, że kryzys przejdzie, że będzie lepiej.

Myślę, że nie!

W dobie, gdy na każdym kroku krytykuje się kapłańską posługę, potrzeba dobrej kapłańskiej reklamy!

Tak, tak kapłańskiej reklamy.

Młodzi obecnie wzrastają w dobie środków masowego przekazu, które rządzą się konkretnymi prawami rynku, reklamy i PR-u. Troszcząc się dziś o powołania kapłańskie, trzeba umiejętnie zareklamować tę formę realizacji Bożego powołania. Mało kto zdecyduje się wstąpić do seminarium, gdy ciągle mówi się o „krzyżu bycia kapłanem”. Dziś potrzeba mówić, jak pięknie być księdzem, jak wiele radości daje służba innym, jak niełatwe, ale jak piękne jest życie w celibacie. Tutaj chodzi o czytelne, internetowe świadectwo o pięknie kapłaństwa. Ktoś zapyta, dlaczego w Internecie? Dlatego, że właśnie w tym świecie, w tej przestrzeni, żyje dziś współczesna młodzież, która odczytuje drogi Bożego powołania.

Dlatego tak ważne pokazanie w Internecie jak wyglądają kleryckie „obłóczyny” od zakrystii, jakie są kolejne stopnie wejścia w kapłańską posługę i to, że seminarium to nie uczelnia za szczelnym murem, ale szkoła, gdzie kształcą się nasi przyszli księża.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..