– Jestem stałą czytelniczką GN od wielu lat. Naprawdę jest jak gość w naszym domu, miły i wyczekiwany. Kupujemy go w niedzielę, a potem czytamy z mężem od deski do deski – mówi Grażyna Lewandowska ze Stalowej Woli.
Nie umiemy mówić o sobie, dlatego... zrobią to za nas czytelnicy. Zapytaliśmy o opinię osoby ze Stalowej Woli, Rudnika nad Sanem, Racławic i Bielińca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.