– Starajcie się poznać Jezusa, a jeśli Go poznacie, zaprzyjaźnijcie się z Nim. Polubcie ziemskie życie Jezusa. Wszystko, co do nas mówił, co dla nas zrobił, i to, że za nas umarł – mówił ks. Bartłomiej Krzos podczas homilii do młodych.
Przyjechali niemalże z każdego zakątka diecezji uczynić z Sandomierza miasto modlitwy. Ponieśli krzyż ulicami, śpiewali i modlili się przed wystawionym na sandomierskim rynku Najświętszym Sakramentem. Pokazali, czym jest wspólnota młodych serc napełnionych żywą wiarą. – Rzadko kiedy można zobaczyć aż tylu młodych ludzi, którzy nie wstydzą się chrześcijaństwa, umieją się publicznie modlić i być tacy radośni. To nas, trochę starszych, buduje i wzrusza – podkreślała pani Marianna, sandomierzanka. Każdy dzień 17. spotkania młodych diecezji sandomierskiej wypełniony był po brzegi.
Otwarciem była Droga Krzyżowa ulicami miasta. Młodych zachwycili świadectwem wiary Brazylijczycy ze wspólnoty „Przymierze Miłosierdzia”, którzy zachęcili ich do radykalizmu ewangelicznego, który jedynie i w pełni daje szczęście człowiekowi. Takiego wieczoru jak ten sobotni koncert TGD i wspólnotowa modlitwa uwielbienia Sandomierz jeszcze nie widział. Kilka tysięcy młodych na kolanach i ze świecami w ręku wybrało i adorowało Chrystusa, gdy większość kibicowała polskim siatkarzom. W niedzielne południe na sandomierskich Błoniach u stóp figury św. Jana Pawła II dziękowali za wspólne spotkanie. Ikonę towarzyszącą Dniom Młodych przekazali do Staszowa, gdzie odbędzie się przyszłoroczne spotkanie. Podczas wspólnej modlitwy bp senior Edward Frankowski, dziękując młodym za ich trzydniową obecność i modlitwę, podkreślił wartość świadectwa o swojej przynależności do Chrystusa, jakie dają każdego dnia. – Cała diecezja poczuła podczas tych dni, jak wielka jest w was nadzieja. Pokazaliście, że Kościół jest żywy, radosny i twórczy jak wasza młodość. To w was pokładamy nadzieję, że poniesiecie Ewangelię w nowe pokolenia. Te dni były potrzebne także wam, abyście mogli ożywić swoją wiarę, której zagraża wiele współczesnych niebezpieczeństw – podkreślał biskup.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się