Rok 1904 był dla Tarnobrzega czasem szczególnym. Tak doniosłych uroczystości i w takim natężeniu miasto to jeszcze nie przeżywało.
Zaledwie opadł kurz po dziesiątkach tysięcy pielgrzymów przybyłych 8 września na koronację cudownego obrazu Matki Bożej Dzikowskiej, a już następnego dnia na rynku nastąpiło oczekiwane od paru lat odsłonięcie pomnika Bartosza Głowackiego.
Ówcześni tarnobrzeżanie w ten symboliczny sposób pragnęli uczcić 110. rocznicę bitwy pod Racławicami. Współcześni zaś, dokładnie w 110 lat po tamtej uroczystości, oddali hołd inicjatorom budowy pomnika. Przede wszystkim Walerianowi Wrykowi, chłopu z Wielowsi, pomysłodawcy idei oraz Wojciechowi Wiąckowi i Antoniemu Surowieckiemu, którzy przystąpili do powołania specjalnego komitetu budowy pomnika.
Tamte doniosłe chwile postanowiło przypomnieć Stowarzyszenie „Dzików”. Obchody otworzył jego prezes Witold Bochyński, witając serdecznie mieszkańców miasta, władze oraz młodzież szkolna i poczty sztandarowe. Szczególne podziękowania skierował do grupy rekonstrukcyjnej z Towarzystwa Kościuszkowskiego w Połańcu, która zechciała uświetnić uroczystości. Obok pomnika najsłynniejszego kosyniera insurekcji Kościuszkowskiej stanęli jego współcześni towarzysze broni. – Pragniemy dzisiaj przypomnieć i odtworzyć wydarzenia sprzed 110 lat, kiedy w małym miasteczku, jakim był ówczesny Tarnobrzeg, udało się zrealizować ogromne przedsięwzięcie jakim była budowa pomnika Bartosza Głowackiego – stwierdził Witold Bochyński.
Historię i ideę jego budowy przypomniał dr hab. Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, a jednocześnie prezes Tarnobrzeskiego Towarzystwa Historycznego, które podczas uroczystości rozdawało jej uczestnikom okolicznościowe wydanie swego periodyku „Tarnobrzeskich Zeszytów Historycznych”. – Przez ponad wiek bohater spod Racławic stał się niemym świadkiem wydarzeń, które rozgrywały się u jego stóp – mówił Tadeusz Zych. – dziesięć lat po odsłonięciu trwoga patrzył, jak ci, którym zabrał armatę, wkraczali w czasie I wojny światowej do Tarnobrzega. W 1918 r. z radością patrzył jak profesor Weissowa z balkonu kamienicy przy rynku ogłaszała nastanie niepodległej Polski. Kosa żegnał w dwa lata później ochotników dzikowskich idących na bój z bolszewikami. W 1935 r. u jego stóp stanął postument z popiersiem marszałka Józefa Piłsudskiego, przed którym składano wieńce po śmierci tego wielkiego Polaka. Parę lat później z niepokojem patrzył na wkraczające wojska niemieckie. W 1944 r. zaś przeżył wyzwolenie i nastanie nowej epoki. Dziewięć lat temu wraz z niemal wszystkimi tarnobrzeżanami uczestniczył w uroczystościach żałobnych po śmierci największego z polskich synów – św. Jana Pawła II. Pomniki stanowią pewien symbol, wokół którego gromadzą się społeczności. Dlaczego w 1904 r. nasi praojcowie postanowili ustawić na cokole, nie jakiegoś księcia, hetmana, ale właśnie prostego chłopa spod Racławic? Uczynili to dlatego, gdyż chcieli, by wokół tego pomnika tworzyła się wśród chłopów, a oni dominowali na tych terenach, narodowa tożsamość. Był to pierwszy chłopski pomnik na ziemiach polskich. Wybór zatem Bartosza Głowackiego jako bohatera nie był przypadkowy – zauważył T. Zych. – Nadawał się on na swoisty wzorzec, który posadowiony na postumencie miał kształtować wśród chłopów dumę, a wśród pozostałego społeczeństwa szacunek do tych co „żywią i bronią”. Świadczył również o wzroście i krzepnięciu wśród chłopów galicyjskich poczucia świadomości narodowej i przynależności klasowej.
Młodzież przygotowała krótki program artystyczny Marta Woynarowska /Foto Gość
Podczas uroczystości zostały także przypomniane nazwiska osób, bez zapału których nie było jednego z symboli Tarnobrzega. Przewodniczącymi komitetu budowy pomnika zawiązanego 25 września 1901 r. zostali Jan Słomka i Józef Lang. W jego skład weszli ponadto: Jan Frankiewicz, Paweł Grzywacz, Jan Kolasiński, Wojciech Lang, Paweł Miklowski, Władysław Ossowski, Jan Słomka, Wojciech Słomka, Stanisław Stala, Walerian Wryk i Łukasz Zioło. Fundusze na budowę pomnika pochodziły ze składek mieszkańców okolicznych miejscowości, ale również z innych ziem polskich znajdujących się pod trzema zaborami. Nie żałowała pieniędzy Polonia osiadła w Stanach Zjednoczonych. Projektantem pomnika został krakowski artysta Władysław Korpal.
Symbolicznego odsłonięcia pomnika w 110 lat po pierwszym akcie dokonali prezydent miasta Norbert Mastalerz, jego zastępca Łukasz Dybus oraz Krzysztof Kalinka, skarbnik Stowarzyszenia „Dzików”.
Uroczystość zakończył krótki występ artystyczny przygotowany przez uczniów Gimnazjum nr 3, po którym u stóp bohatera spod Racławic zapłonęły znicze i spoczęły wiązanki kwiatów.
Obchody zorganizowały Stowarzyszenie „Dzików” oraz Urząd Miasta.