Wierni z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu dziękowali za dar chleba.
Podczas Mszy św. sprawowanej przez ks. prał. Michała Józefczyka, proboszcza serbinowskiej wspólnoty, modlono się przede wszystkim o poszanowanie dla wielkiego daru, jakim jest chleb. O marnotrawieniu pieczywa, braku szacunku dla niego mówił w kazaniu ks. Józefczyk. – Przychodzimy dzisiaj dziękować i prosić, by ten chleb powszedni był na naszej polskiej ziemi w poszanowaniu. I bardzo bolejemy nad tym – podkreślił – że jest on wyrzucany do kosza na śmieci lub poniewiera się po ziemi. Ale jeszcze nie tak dawno było zupełnie inaczej. Teraz jednak nastał czas, kiedy wydaje się nam, że tego chleba zawsze będziemy mieć pod dostatkiem. Ale tak nie zawsze musi być. Osoby starsze pamiętają dobrze, jakim cudem był chleb w czasie wojny i w latach powojennych, gdy Polska powstawała z gruzów. Prośmy Pana, abyśmy nigdy nie musieli doświadczać tego, co nasi rodzice, dziadkowie – głodu naszego chleba powszedniego.
Poświęcone pieczywo po zakończeniu Eucharystii rozdawali Rycerze Kolumba oraz ministranci.
Rycerze Kolumba rozdawali chleb Marta Woynarowska /Foto Gość – My, jako Rycerze, włączyliśmy się w organizację święta po raz trzeci – mówi Krzysztof Zuba. – Tradycyjnie stanęliśmy na końcu kościoła, by każdy wychodzący po Mszy św. mógł zabrać do domu kawałek chleba do podzielenia się z najbliższymi.
Tarnobrzeska Rada 15239 im. bł. męczennika ks. Jerzego Popiełuszki, widząc ogromne ilości pieczywa wyrzucanego do koszy na śmieci, zorganizowała akcję „Chleb znika ze śmietnika”. – Ustawiliśmy na terenie serbinowskiej parafii przy altanach oraz śmietnikach specjalne pojemniki na chleb, bułki, by nie trafiały one do kontenerów ze śmieciami. Początkowo jeden z kolegów miał zabierać pieczywo i przekazywać je hodowcom zwierząt, ale okazało się, że ludzie sami wybierają je dla swoich kur, gołębi czy innego ptactwa. Życie dowiodło, że jest bardziej praktyczne niż przewidywaliśmy.