Wstyd i chwała

Kiedy funkcjonariuszom zdarzało się destabilizować sytuację zamiast ją uspokajać? Lub co zmusiło stróżów prawa do zejścia do podziemia? I jasne, i ciemne karty tego wycinka historii ujął w swojej najnowszej publikacji Tadeusz Zych.

0m 50s

Narodziny Policji Państwowej były równie trudne i długotrwałe, jak odradzanie się państwa polskiego po odzyskaniu w 1918 r. niepodległości. Klęska państw centralnych i wycofywanie się zaborców z ziem polskich, a wraz z nimi likwidacja urzędów i instytucji państwowych rodziły konieczność zapełnienia tej luki. – Tarnobrzeg, jak każde galicyjskie miasto, do października 1918 r. miał swoich stróżów prawa. Naturalnie była to policja austriacka, mimo że służyli w niej tarnobrzeżanie – tłumaczy dr hab. Tadeusz Zych, autor świeżo wydanej książki o dziejach tarnobrzeskiej policji.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5