Rycerze Kolumba z Rady 15239 im. bł. męczennika ks. Jerzego Popiełuszki, działającej przy parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu, po raz trzeci zorganizowali Festiwal Pieśni i Piosenki Maryjnej.
W tym roku na scenie sali parafialnej zaprezentowało się kilkunastu wykonawców. Dominowały tradycyjnie dzieci i młodzież, chociaż nie zabrakło również dorosłych. Matce Bożej postanowił zaśpiewać także reprezentujący pokolenie seniorów Jan Trzpis, który akompaniując sobie na gitarze wykonał dwa utwory.
W repertuarze znalazły się znane pieśni i piosenki maryjne, ale nie zabrakło również nowych kompozycji. W podziw wprawił publiczność 6-letni Maciej Karbowniczek z Przedszkola Katolickiego im. św. Józefa, który wykonał niezwykle trudny utwór „Ave Maria” do muzyki Schuberta. – To trochę trudna piosenka, ale nauczyłem się jej – stwierdził skromnie Maciuś, tuż po swoim występie. – Wybrała mi ją mama. – Miałam pewne obawy, czy syn sobie poradzi, ale kiedy po drugim odtworzeniu kompozycji stwierdził, że bardzo mu się podoba, a po czwartym bezbłędnie zaśpiewał kilka pierwszych wersów, niepewność zniknęła – opowiadała Barbara Karbowniczek. – Przyznaję, że synek jest bardzo muzykalny. – Lubię śpiewać i chciałbym się uczyć dalej – zwierzył się chłopczyk.
Za swój występ zebrał gromkie brawa. Na podziw zasłużyła również 3-letnia Weroniczka Szczypta, która była najmłodszą uczestniczką festiwalu. – Chcielibyśmy, by w przeglądzie brało udział zdecydowanie więcej osób, by zechciały zaprezentować się całe rodziny, a takich muzykujących klanów w naszej parafii, czy mieście nie brakuje – zauważył Rafał Szczypta, przedstawiciel organizatora.
Honor rodzin obronili Jolanta, Wiktoria oraz Mikołaj Janeczkowie, czyli mama ze swymi najmłodszymi pociechami. – Śpiewamy od lat całą rodziną – wyjaśniła pani Jolanta. – Dzisiaj nie ma z nami dwójki starszych dzieci, albowiem studiują. Ale gdyby mogły być, z pewnością wystąpilibyśmy razem. Śpiewamy przede wszystkim pieśni maryjne, gdyż Matka Boża jest nam szczególnie bliska. W dniu, kiedy zawieraliśmy sakrament małżeństwa zawierzyłam Maryi całe swoje życie, a na zakończenie Mszy św. wykonałam pieśń Jej poświęconą. Śpiewamy wszędzie i przy każdej okazji – na wakacjach, w domu, w samochodzie. Poza tym nieodłączną cząstką naszego życia jest różaniec. 6 lat temu mąż miał bardzo ciężki wypadek, lekarze nie dawali mu szans na pełny powrót do zdrowia. Tymczasem dzięki modlitwie i zawierzeniu Maryi stał się cud. Od tamtej pory jeździmy na Jasną Górę dwa razy w roku i oddajemy się Matce Bożej.
Państwo Janeczkowie mają w swoim repertuarze kilkaset pieśni i piosenek maryjnych, dlatego wybór utworów na serbinowski festiwal nie był łatwy. – Wybraliśmy te, które są naszym sercom szczególnie bliskie – wyjawiła pani Jolanta.
Ponieważ festiwal ma formułę przeglądu nie konkursu, dlatego każdy z uczestników mógł czuć się zwycięzcą. W nagrodę za trud włożony w przygotowanie każdy otrzymał upominki. Dodatkowymi prezentami, ufundowanymi przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, były przedmioty podnoszące bezpieczeństwo poruszania się po drogach. Aby móc otrzymać dzwonek do roweru, albo elementy odblaskowe należało udzielić prawidłowej odpowiedzi na jedno pytanie. Okazało się, że najmłodsi doskonale znają przepisy ruchu drogowego.
Patronat medialny nad festiwalem objęła redakcja „Gościa Niedzielnego”.