Warsztat Terapii Zajęciowej działający przy parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu zorganizował pierwszy dzień otwarty.
Okazją do tego była m.in. nowa siedziba, do której przeniósł się przed kilkoma miesiącami.
– Warsztat nie może pozwolić sobie na codzienne wizyty różnych osób, z prostej przyczyny, destabilizowałoby to pracę i narażało niektórych uczestników na niepotrzebny stres – zauważa Cezary Jakubik, kierownik WTZ. – Dlatego postanowiliśmy zorganizować pierwszy dzień otwarty, z dwóch właściwie powodów – by pochwalić się nową, piękną siedzibą oraz zachęcić do przyjścia do nas nowych uczestników. Niebawem zakończy staże dziesięciu naszych uczestników i podejmą pracę, zgodnie z założeniami programu aktywizacji zawodowej, realizowanego wspólnie z Tarnobrzeską Agencją Rozwoju Regionalnego. Zwolnią się zatem miejsca dla nowych kandydatów i im głównie chcemy pokazać czym się zajmujemy, co im możemy zaoferować. Informujemy także, jakie formalności należy dokonać, aby móc liczyć na przyjęcie. Okazało się, że niektórzy rodzice byli bardzo przewidujący i przynieśli pełny komplet dokumentów, włącznie z orzeczeniami.
Dla uczestników warsztatu tego typu wydarzenie jest nowym doświadczeniem, pozwalającym nabyć kolejne umiejętności. – Przez dwa dni bardzo ostro przygotowywaliśmy się do dnia otwartego. Wszyscy sprzątaliśmy, upiększaliśmy sale, przygotowywaliśmy prezenty dla gości, a także poczęstunek – wyjawia Cezary Jakubik. – Zależało nam, mam na myśli kadrę, by nasi uczestnicy poczuli się w pełni gospodarzami, podejmującymi u siebie gości.
I w tej roli spisywali się doskonale, począwszy od Huberta Mazana, który gorąco zapraszał wszystkie osoby przechodzące ul. Sandomierską do odwiedzenia warsztatu, a także do nabycia wystawionych prac, powstałych podczas zajęć terapeutycznych.
Uczestnicy warsztatów lubią różne zajęcia Marta Woynarowska /GN
Z niepokojem i niecierpliwością na gości czekali także inni uczestnicy WTZ, w tym pani Marta, która dzień wcześniej wspólnie z innymi piekła ciasta i babeczki. – Chciałabym, żeby wszystkim smakowały, bo bardzo się staraliśmy. Poza tym zajęcia w kuchni są moimi ulubionymi – zwierzała się pani Marta.
Do przyjścia i uczestnictwa w zajęciach warsztatu bardzo gorąco zachęcały wszystkich gości panie Agnieszka i Halinka. – Mamy teraz piękną siedzibę, uczestniczymy w różnych zajęciach m.in. w gimnastyce, bo dysponujemy odpowiednią salą i siłownią. Tutaj także poznaje się nowych przyjaciół. Mam bardzo dobre koleżanki i kolegów – zachwalała pani Agnieszka.
Uczestnicy warsztatu w ramach przygotowań do dnia otwartego postanowili zrobić swoim gościom niespodziankę. Każdy, kto przyszedł otrzymał niezwykłe prezenty – wykonane ręcznie notatniki, bajecznie kolorowe rybki, które powstały z… starych płyt CD oraz koszyczki z motylami i kwiatami. Zwłaszcza te ostatnie podbiły serca uczniów Zespołu Szkół Specjalnych im. ks. Jana Twardowskiego w Tarnobrzegu, goszczących razem ze swymi nauczycielkami. – Bardzo mi się tu spodobało i chętnie zapisałbym się – mówił Rafał Puzio. – Zwłaszcza, że mam tu już dwóch moich kolegów.
– Możliwość kontynuacji nauki dla naszych uczniów jest bardzo istotna – podkreślała Edyta Kucharska, nauczycielka w ZSS – bo w przeciwnym razie to, czego ich nauczyliśmy zapominają. Zwyczajnie nasza wspólna praca zostaje zaprzepaszczona. Dla nich nie tylko nauka, rehabilitacja ruchowa jest ważna, ale w równym stopniu możliwość spotykania się i przebywania z innymi osobami, w większym środowisku. To jest forma rehabilitacji społecznej, uczenie ich odnajdywania się w grupie, społeczeństwie.
Pachnące szaszłyki z grilla Marta Woynarowska /GN
Oprócz upominków każdy gość został podjęty smacznym poczęstunkiem – gorącymi i bajecznie pachnącymi szaszłykami oraz słodkimi wypiekami.