Woda na Wiśle jest coraz bardziej niebezpieczna, jej poziom wzrasta. Fala kulminacyjna spodziewana jest w niedzielę około południa. W południe w komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego.
Ulewne deszcze padające od kilu dni na całym obszarze południowej Polski sprawiły, że małe cieki wodne zamieniały się w rwące potoki. Opady powoli ustają, ale cała woda spłynęła do dużych rzek powodując falę wezbraniową.
Według najnowszych prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Wisła ma osiągnąć w Sandomierzu poziom 7,8 metra. To ponad 2,5 metra więcej niż wynosi stan alarmowy (610 centymetrów). Jak wynika z najnowszego komunikatu IMGW, fala kulminacyjna dotrze do Sandomierza w niedzielę koło południa.
- W województwie świętokrzyskim są cztery miejsca najbardziej zagrożone powodzią. I tam koncentrują się nasze działania - powiedział w Sandomierzu Marek Kowalski, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej podczas specjalnego posiedzenia połączonych sztabów kryzysowych województw świętokrzyskiego i podkarpackiego.
Od kilu dni trwały prace zabezpieczające wał w sandomierskim Koćmierzowie i rosnący poziom Wisły na bieżąco obserwują mieszkańcy prawobrzeżnej części miasta.
Ludzie nie kryją przygnębienia, podkreślają, że odżywa w nich trauma po ostatniej powodzi. Patrząc z niepokojem na umocnienia na wałach skarżą się, że zrobiono za mało dla poprawy bezpieczeństwa, zwłaszcza w międzywalu, gdzie rosnące krzewy stwarzają zagrożenie spiętrzenia wody przy jej podwyższonym stanie.
Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski rozważa wzmocnienie workami z piachem jeszcze dwóch miejsc w Sandomierzu. To ulica Krakowska, przy wejściu na bulwar im. Józefa Piłsudskiego i w Nadbrzeziu, tuż przy zjeździe na tamę wojskową. Podkreśla jednocześnie, że tej chwili nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców. Taką decyzję ogłosi, jeśli pogorszą się prognozy, co do wysokości fali kulminacyjnej.
- Gdyby prognozy wskazywały, że woda może podnieść się na wysokość 8,6 metrów wtedy będzie to konieczność. Obecnie mamy zapowiedzi, że woda maksymalnie osiągnie poziom 7 metrów i 80 centymetrów – tłumaczy burmistrz.
Służby ratunkowe wzmacniają swoje siły w Sandomierzu. Ponad 200 policjantów i strażaków z województwa mazowieckiego przygotowanych jest do wsparcia mieszkańców Sandomierza, gdyby Wisła przerwała wały. W pełnej gotowości są także dodatkowe oddziały strażaków. Zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Marek Kowalski, który kieruje działaniami ratowniczymi na terenie województw świętokrzyskiego i podkarpackiego mówi, że będą pomagać mieszkańcom przy zabezpieczaniu wałów. W rejon Sandomierza przybyły zastępy strażaków z okolicznych województw.
Przy wzmacnianiu wałów wykorzystany zostanie sprzęt, który przywieźli policjanci z województwa mazowieckiego. Na wszelki wypadek przygotowane są też śmigłowce, które mogą pomóc w ewakuacji.
W sobotnie popołudnie woda zalewała sandomierski bulwar wiślany, który odwiedzali mieszkańcy miasta z niepokojem patrząc na podnoszący się poziom rzeki. O godz. 18.00 woda osiągnęła poziom 5, 50.
Optymizmem napawają prognozy pogodowe. Na południu Polski burze już ustają a w rejonie zapowiadane są tylko przelotne opady deszczu i miejscami zanikające burze.
- Strach patrzeć na rosnącą wodę, ale mamy nadzieję, że wały wytrzymają i nie powtórzy się tragedia sprzed czterech lat – podkreślała pani Anna spacerująca po sandomierskim bulwarze.