- "Otwórzcie drzwi Chrystusowi"" - to moje ulubione zdanie wypowiedziane przez św. Jana Pawła II. Najczęściej je powtarzam - powiedziała Floribeth Mora Díaz.
– Może ktoś z was jest słaby w wierze, może przeżywa jakieś kłopoty, wtedy świadectwo Floribeth Mory Díaz może go wzmocnić – powiedział, witając gości, proboszcz parafii bł. Jana Pawła II ks. Mariusz Kozłowski.
Floribeth przyjechała do Polski na zaproszenie księży werbistów. Towarzyszą jej mąż Edwin, synowie Edwin i Keynnar oraz ksiądz werbista z Kostaryki o. Franciszek Filar SVD. Kostarykanka przypomniała historię swojego uzdrowienia. W procesie kanonizacyjnym potrzebne jest uznanie cudu dokonanego za wstawiennictwem potencjalnego świętego. Do kanonizacji Jana Pawła II wybrano przypadek Floribeth Mory Díaz. Oficjalne zatwierdzenie cudu przez Stolicę Apostolską było poprzedzone bardzo żmudnymi badaniami przeprowadzonymi przez wielu lekarzy, w tym neurologów. Zaraz jak Floribeth zdała sobie sprawę z faktu, że nie jest już chora, zaczęła opowiadać swoją historię. Zamieściła ją nawet na stronie internetowej poświęconej bł. Janowi Pawłowi II. Wkrótce skontaktował się z nią Watykan. Poproszono ją o ponowne zrobienie badań w Kostaryce, a potem jeszcze raz we Włoszech. By całą sprawę zachować w tajemnicy, w Rzymie Floribeth Mora Díaz udawała chorą turystkę. – Zajęło się mną 10 różnych neurologów – opowiada.
Floribeth Mora Díaz głoszenie świadectwa o cudzie uważa obecnie za swoją najważniejszą misję. – Wszystko, co teraz robię, jest dla chwały Boga – mówi. O tym doświadczeniu, a przede wszystkim o umocnieniu wiary jej i jej bliskich oraz o radości płynącej z relacji z Janem Pawłem II chce dzielić się z rodakami świętego papieża.