Podczas audiencji przed kanonizacją prezydent Bronisław Komorowski podarował ojcu świętemu Franciszkowi porcelanowy zestaw do yerba mate z Fabryki Porcelany AS w Ćmielowie.
- Czy w Polsce istnieje tradycja picia yerba mate? – pytał papież Franciszek polskiego prezydenta, gdy zaskoczony otrzymał w prezencie porcelanowy zestaw do parzenia yerba mate wykonany w ćmielowskiej fabryce Adama Spały.
Przed uroczystościami kanonizacyjnymi papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji polskiego prezydenta Bronisława Komorowskiego wraz z małżonką Anną Komorowską. Pośród kilku upominków podarowanych przez prezydenta był unikatowy zestaw z ćmielowskiej porcelany do parzenia ulubionego napoju papieża yerba mate.
- Kilka miesięcy temu otrzymałem propozycję z kancelarii prezydenta, aby wykonać jakiś prezent dla papieża. Miałem połączyć coś oryginalnego z Polski z tradycją argentyńską. Jakiś czas temu takie naczynie papieżowi podarowała prezydent Argentyny i to sprawiło mu dużą radość. Więc postanowiliśmy zaprojektować i wykonać prototypy tego zestawu – opowiada Adam Spała, prezes ćmielowskiej porcelanowej manufaktury.
Powstawały pierwsze modele i formy, w których wykonywano próby naczyń o czterech wzorach. – Wykonaliśmy kilkanaście prób dla każdego modelu. Potrzeba było użyć specjalnej techniki podczas wypalania tego naczynia, aby zachowało odpowiedni kształt. Następnie Kancelaria Prezydenta wybrała jeden z modeli i ten został dopracowany przez firmę Tomasza Gila, który dopracował podstawę do naczynia i uchwyt. Wiem, że papież ogromnie się ucieszył z tego prezentu – dodał dumnie A. Spała.
Nie jest to pierwszy prezent dla papieża wykonany w ćmielowskiej manufakturze. Pierwszy porcelanowy podarunek otrzymał Jan Paweł II. Był to obraz namalowany na płycie porcelanowej przez Kazimierza Czubę i przedstawiał Matkę Boską Pocieszenia z Ćmielowa. Kolejny porcelanowy podarunek otrzymał papież Benedykt XVI. Był to obraz namalowany na płycie porcelanowej, Matka Boska Kolumba Założycielka Zgromadzenia Sióstr świętego Dominika. Naczynie do yerba mate jest więc chlubną kontynuacją ćmielowskiej fabryki.