- Ufamy, że jego obecność poprzez te relikwie w naszej świątyni jest jednym z przejawów dyspozycyjności w służbie Boga i ludzi - mówił ks. prał. Stanisław Bar.
Wierni z parafii pw. św. Barbary w Tarnobrzegu przeżywali niecodzienną uroczystość wprowadzenia relikwii bł. ks. Michała Sopoćki, w której uczestniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Obecność ordynariusza była nie przypadkowa, albowiem w latach 1995–2008 pełnił funkcję postulatora w procesie beatyfikacyjnym orędownika kultu Bożego Miłosierdzia. – Dzisiaj ks. Sopoćko odbiera cześć nie tylko w miejscach, gdzie zapamiętano go jako świętego kapłana, ale w wielu innych rejonach, w tym od dzisiaj także w naszej parafii. Bardzo liczymy, że kult Bożego Miłosierdzia za jego przyczyną jeszcze głębiej zagości w nas i w naszych sercach – stwierdził z nadzieją proboszcz parafii ks. Stanisław Bar.
Uroczystość wprowadzenia relikwii bł. ks. Sopoćki odbyła się podczas nabożeństwa Gorzkich Żali. W kazaniu pasyjnym bp Krzysztof Nitkiewicz skupił się głównie na roli modlitwy w życiu, nauczaniu i posłudze kapłańskiej błogosławionego. – Ks. Sopoćko nazywał modlitwę kluczem otwierającym skarbiec Bożego Miłosierdzia – mówił bp Nitkiewicz. – Pan Bóg bowiem uzależnia udzielenie swoich łask od wytrwałej i ufnej modlitwy. W naszym zabieganym świecie czasami jej brakuje. Tymczasem w modlitwie decyduje się całe nasze życie. Zwrócił również uwagę, na misję, jakiej podjął się po śmierci przyszłej świętej s. Faustyny, głoszenia i szerzenia Bożego Miłosierdzia. Przytoczył zadania, które postawił przed sobą, zapisując je w notatniku: „Mam nie ustawać w szerzeniu kultu miłosierdzia Bożego, a w szczególności dążyć do ustanowienia święta w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nigdy nie mogę powiedzieć, że uczyniłem dosyć. Choćby się spiętrzyły największe trudności, choćby się zdawało, że sam Bóg tego nie chce, nie można ustawać. Choćby już brakło sił fizycznych i moralnych, nie ustawać. Głębia bowiem Miłosierdzia Bożego jest niewyczerpana i nie wystarczy życia naszego na Jego wysławianie”.
Ks. Michał Sopoćko urodził się 1 listopada 1888 r. w Juszewszczyźnie w powiecie oszmiańskim na Wileńszczyźnie. Po ukończeniu Seminarium Duchownego w Wilnie podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie w trzy lata po uzyskaniu tytułu magistra, w roku 1926 obronił pracę doktorską, zaś w 1934 habilitował się. Od roku 1928 pracował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, pełniąc jednocześnie (do 1932 r.) funkcję ojca duchownego w tamtejszym Seminarium Duchownym. Rok 1932, jak pokazała przyszłość okazał się przełomowym w życiu ks. Sopoćki, został bowiem spowiednikiem s. Faustyny Kowalskiej. Wówczas też zainteresował się i pozostał już wierny do końca życia kultowi Bożego Miłosierdzia. Rodzinną Litwę opuścił w 1947 r., unikając w ten sposób aresztowania przez władze sowieckie. Jako swe nowe miejsce obrał Białystok, gdzie aż do przejścia na emeryturę w 1962 r. był wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym. Zmarł w 1975 r. Proces beatyfikacyjny ks. Sopoćki rozpoczął się w 1987 r. Od 1995 r. jego postulatorem był obecny biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. W 10 lat później w grudniu w Watykanie został zatwierdzony cud za przyczyną sługi Bożego ks. Michała Sopoćki. Aktu beatyfikacji dokonał 28 września 2008 r. w Białymstoku abp Angelo Amato, delegat ojca świętego Benedykta XVI. Doczesne szczątki błogosławionego spoczywają w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku.