Po latach oczekiwania na lepsze lokum Warsztaty Terapii Zajęciowej przy parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu przeprowadziły się do nowej siedziby.
Decyzją prezydenta miasta Norberta Mastalerza WTZ otrzymały budynek przy ul. Sandomierskiej, który należał do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2.
Po kilkumiesięcznym remoncie i przystosowaniu obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych, uczestnicy i pracownicy warsztatów rozpoczęli urządzanie swych pracowni.
- Czekamy jeszcze na windę, która jest niezbędna, bo obecnie mamy budynek piętrowy, w dawnej siedzibie przy ul. Wiślnej zajmowaliśmy tylko parter - tłumaczy Cezary Jakubik, kierownik WTZ.
Choć wszyscy muszą na nowo poznawać rozmieszczenie pomieszczeń i przyzwyczajać się do panujących w budynku warunków, to cieszą się z przeprowadzki. - Mamy dużo dziennego światła, wspaniałe widoki i piękne oraz nobilitujące sąsiedztwo - zamek dzikowski - Cezary Jakubik wskazuje na rozciągający się za oknem widok. - Dla naszych uczestników możliwość śledzenia tego co dzieje się na zewnątrz jest dodatkową formą terapii, bo pozytywnie wpływa na ich psychikę - dodaje Barbara Godzina, terapeuta zajęciowy.
Z nową siedzibą wiele nadziei wiąże kierownik warsztatów. - Daje nam ona wiele dodatkowych możliwości, o których do tej pory mogliśmy tylko marzyć - mówi Cezary Jakubik. Wraz z przeprowadzką WTZ podjęły się realizacji nowego projektu - treningu społecznych umiejętności, który ma usamodzielnić uczestników w pokonywaniu drogi z domu do warsztatów.
Odbyło się już pierwsze spotkanie z rodzicami i opiekunami. - Celem jest uzyskanie samodzielności społecznej. Będzie to sprawdzian umiejętności naszych uczestników. W ramach projektu, w najbliższym czasie, przewidziane są spotkania m.in. z przedstawicielami Policji, Straży Miejskiej, którzy mają podpowiedzieć, jak bezpiecznie dla podopiecznych WTZ zrealizować program - tłumaczy kierownik WTZ.
Cezary Jakubik chce zaangażować uczestników WTZ w tworzenie i pielęgnację ogródka przylegającego do budynku, co będzie dla nich nową formą terapii. Pojawił się już pomysł na zorganizowanie dni otwartych, kiermaszów. - Będziemy mieć teraz moc możliwości, które chcemy w pełni wykorzystać - dodaje z radością
Od 20 lat WTZ zajmowały budynek przy ul. Wiślnej. Z czasem konieczne było znalezienie nowego większego lokum, bo przybyło uczestników.
Obietnice składane przez miasto ziściły się dopiero w ubiegłym roku. - Pan prezydent zaproponował nam budynek po tzw. Kozerówce - wspomina Cezary Jakubik. - Kiedy weszliśmy tu z ks. prał Michałem Józefczykiem, miałem wątpliwości, bo wnętrza nie przedstawiały się dobrze. Ale ks. Michał z pełnym przekonaniem powiedział, że bierzemy ten budynek. I miał rację.