Tegoroczne spotkanie formacyjne dla animatorów oazowych odbyło się w ośrodku rekolekcyjnym "Golgota" przy parafii św. Barbary w Tarnobrzegu. Uczestniczyło w nim kilkanaście młodych liderów ruchu.
Oaza najczęściej kolarzy się nam z formacją przy parafii i wakacyjnymi wyjazdami rekolekcyjnymi. Tymczasem Ruch Światło-Życie posiada cały system formacyjny uczestników i liderów. Odpowiedzialni za oazę troszczą się o formację nowych animatorów, którzy mają podejmować prowadzenie małych parafialnych grup w ciągu roku i podczas turnusów wyjazdowych. - Od animatorów wymaga się głębszego poznanie samego siebie i własnych talentów oraz możliwości. Kurs oazowy dla animatorów obejmuje zarówno formację wewnętrzną, jak i intelektualną, a w tym teologiczną, psychologiczną czy pedagogiczną. Dlatego organizatorzy do współpracy przy prelekcjach i konferencjach zaprosili licznych specjalistów - podkreślał ks. Marek Kuliński, moderator diecezjalny oazy.
Kandydaci na animatorów poznawali metody pracy z grupą i sposoby prowadzenia spotkań formacyjnych. Warunkiem uczestnictwa w takim kursie jest przeżycie, co najmniej dwóch stopni wakacyjnych rekolekcji i zaliczony pierwszy rok szkoły animatora. - Poprzez udział w tych spotkaniach chcę przede wszystkim umocnić swoją wiarę. Oczywiście zdobywamy tu wiedzę, która pomoże mi w przyszłości w prowadzeniu grupy. Sam od Oazy dużo otrzymałem i czuję, że nie mogę pozostać w miejscu. Muszę coś z tym robić i chcę się rozwijać - mówił Jakub Kopeć z Woli Rusinowskiej. - Na pierwszym moim wyjeździe, na takich wakacjach z Bogiem byli animatorzy oazowi i zachęcili mnie, abym przychodziła na spotkania przy parafii. W najbliższe wakacje sama wyjechałam na rekolekcje pierwszego stopnia. Tam mi się spodobało i postanowiłam pojechać na kolejne stopnie. Chcę zostać animatorem, aby tak jak kiedyś oni we mnie zaszczepili chęć poznawania Boga, tak i ja chcę w ten sposób pomóc innym - Julia Śniadecka z parafii św. Barbary w Tarnobrzegu.