Pamięci ofiar pożaru

Od 30 lat w rocznicę pożaru zamku Tarnowskich w Dzikowie Towarzystwo Przyjaciół Tarnobrzega organizuje obchody, w ramach których sprawowana jest Msza św. w intencji ofiar tragicznej grudniowej nocy 1927 r.

Podczas tegorocznej Eucharystii tarnobrzeżanie modlili się, podobnie jak w latach poprzednich, w kaplicy zamkowej, w której w 1927 r. odbywały się pogrzeby dziewięciu ofiar pożaru. Mszę św. sprawowali ks. prał. Michał Józefczyk oraz o. Igor Gnius OP. – Ogarnia mnie wielkie wzruszenie, kiedy staję tutaj, gdyż mam świadomość, ilu moich współbraci przez wieki modliło się w tym miejscu – zauważył o. Igor.

Do historii zamkowej kaplicy i cudownego obrazu Matki Bożej Dzikowskiej  nawiązał w kazaniu także ks. Józefczyk. – To tu ściągały do Niej rzesze wiernych i stąd powędrowała do kościoła ojców dominikanów – mówił kapłan. Odnosząc się do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzył zgromadzonym, by także do ich serc i rodzin przyszło Boże Dziecię. – Ale Jezus rodzi się nie tylko raz w roku, On przychodzi podczas każdej Eucharystii, kiedy rodzi się w moich kapłańskich dłoniach, w tych niedogodnych dłoniach grzesznika – stwierdził ks. Józefczyk.

Na zakończenie Mszy św. dr Adam Wójcik, prezes TPT podziękował obu kapłanom za obecność i przewodzenie wspólnej modlitwie.

Msze św. w intencji dziewięciu ofiar pożaru zamku dzikowskiego zainicjowało przed 30 laty Towarzystwo Przyjaciół Tarnobrzega. Początkowo sprawowane były w kościele ojców dominikanów, od kilku lat zaś w kaplicy zamkowej, po przywróceniu jej sakralnego charakteru.

Pożar zamku w Dzikowie wybuchł w nocy z 20 na 21 grudnia 1927 r. pod nieobecność jego właścicieli. Na ratunek bezcennych zbiorów gromadzonych przez hrabiów Tarnowskich ruszyło wielu mieszkańców Tarnobrzega oraz Dzikowa. Niestety dziewięciu z nich poniosło śmierć ginąc pod zawalonym sklepieniem Wielkiej Sali. Najtragiczniejszą śmiercią w płomieniach zginął Jan Gil, unieruchomiony przez belkę, która przywaliła mu nogi. Obok niego śmierć ponieśli: Janina Kocznerówna, uczennica seminarium nauczycielskiego, Alfred Freyer, wielokrotny mistrz polski w biegach długodystansowych, Józef i Grzegorz Gilowie, stolarze (ojciec i syn), Jan Mastalerczyk, uczeń gimnazjum, pochodzący z Turbii, Aleksander Pomykalski, murarz, Wojciech Skiba, strażak, Bronisław Wiącek, praktykant stolarski oraz Władysław Wiącek, czeladnik.

Uroczyste pogrzeby ofiar odbyły się w kaplicy zamkowej z udziałem rodziny Tarnowskich.      


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..