Ludzie. – Do Wilii wszyscy pościliśmy. Nawet gotującego się w garnku grochu nie można było spróbować, bo zęby by bolały. Tak nas straszono. Za cały posiłek musiała wystarczyć skibka chleba posypana cukrem i polana wodą – wspomina Hanna Rzeszut z Baranowa Sandomierskiego.
Babcia Hanka to jedna z najbarwniejszych postaci wśród podkarpackich twórców; niezrównana gawędziarka, śpiewaczka, współzałożycielka zespołu obrzędowego Lasowiaczki, który od 1976 r. działa w Baranowie Sandomierskim. Udziela się społecznie, występuje na konkursach i przeglądach – także tych najbardziej znanych, na przykład Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu nad Wisłą czy „Sabałowych bajaniach” w Bukowinie Tatrzańskiej – skąd zawsze przywozi nagrody i medale. Ostatni to medal Komisji Edukacji Narodowej. W swojej kolekcji ma ich prawie 170. Pytana, skąd wciąż ma tyle energii, odpowiada: – Mam to po swojej szalonej babce Magdalenie. Taka sama jest moja wnuczka Agata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.