Gospodynią spotkania była Zofia Czub, była dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury w Tarnobrzegu, a ostatnio dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu. Wieczór uświetnił występ trzech młodych artystów: Piotra Pluty, Damiana Lisa i Arkadiusza Kokowicza, uczniów Niepaństwowej Szkoły Muzycznej Krzysztofa Zwierzyńskiego, którzy zaśpiewali nastrojowe piosenki m.in. Erica Claptona „Tears in heaven” oraz „Mury” Jacka Kaczmarskiego.

Na spotkanie z pisarzem przyszli jego znajomi, właściciele czworonogów, które leczył i ratował w trakcie pracy w Tarnobrzegu, ale przede wszystkim miłośnicy jego twórczości literackiej. Włodzimierz Kłaczyński jest bowiem autorem powieści, zbiorów opowiadań, a także kilkutomowego cyklu powieściowego. Jedna z jego książek „Popielec” stała się kanwą serialu telewizyjnego noszącego ten sam tytuł, do którego scenariusz napisał m.in. Wiesław Myśliwski.

– Jest to powieść określana przez niektórych jako brutalna w swym naturalizmie – mówił pisarz. – Ponieważ jest pozbawiona wszelkich ozdobników, w sposób wręcz postny przedstawia życie ludzi z niewielkiej miejscowości podkarpackiej – stąd tytuł „Popielec”. Skojarzyło mi się to ze Środą Popielcową, z dawnymi zwyczajami obowiązującymi i przestrzeganymi przez ludzi.

Serial, wyreżyserowany przez Ryszarda Bera, kręcony był w Wesołej, Nozdrzcu, Izdebkach, a także Bliznem. Autor zdradził też, że wiele postaci i wydarzeń miało swe autentyczne pierwowzory, podobnie zresztą jak w innych powieściach. Często sięgał również po wątki autobiograficzne, w tym do licznych przeprowadzek w okresie dziecięcym, później zaś doświadczeń z pracy w lecznicy weterynaryjnej w Domaradzu i Haczowie.

Włodzimierz Kłaczyński jest członkiem kieleckiego oddziału Związku Literatów Polskich. W tym roku świętuje dwa jubileusze – 80 rocznicę urodzin i 40-lecie pracy pisarskiej.