W Tarnobrzeskim Domu Kultury została otwarta wystawa poświęcona jednemu z najwybitniejszych polskich aktorów – Piotrowi Fronczewskiemu.
– Postanowiliśmy kontynuować już pewną tradycję, czyli przygotować ekspozycję prezentującą dorobek artystyczny wybranego aktora, która towarzyszyć będzie Barbórkowej Dramie Teatralnej – wyjaśnia Andrzej Wilgosz, kurator wystawy, teatrolog. – Ponieważ w tym roku przypada 45-lecie pracy artystycznej Piotra Fronczewskiego, postanowiliśmy tą skromną ekspozycją, zatytułowaną „Teatr jest domem prawdy”, uczcić jego jubileusz, chociaż, jak mi wiadomo, pan Piotr nie lubi takich wydarzeń. W jednym z wywiadów powiedział o sobie, że jest człowiekiem w tonacji moll i źle się czuje w tego typu sytuacjach. Pomimo tego, aktor zaszczycił swoją obecnością otwarcie ekspozycji, robiąc przerwę w próbach przed wieczornym spektaklem. – Można powiedzieć, że w Tarnobrzegu bywałem z Teatrem Ateneum niemal notorycznie – żartował Piotr Fronczewski. – Dzisiejszy wieczór jest dla zaskoczeniem. Mam głębokie przekonanie, że nie zasługuję na państwa uwagę i poświęcony mi czas – odnosił się do przygotowanej wystawy. – Tym niemniej serdecznie dziękuję.
Wernisaż wystawy poprzedził występ aktora w jednej ze swych najlepszych ról w sztuce Tankreda Dorsta „Ja, Feuerbach”, wystawionej przez Teatr Ateneum, która zainaugurowała XXXVI Barbórkową Dramę Teatralną. – Jest to świeży spektakl, którego premiera odbyła się w lutym tego roku. Przyznaję, że bardzo obawiałem się, przystępując do pracy nad tą sztuką, jeśli chodzi o frekwencję, o czym mówiłem naszemu dyrektorowi Andrzejowi Domalikowi – Piotr Fronczewski mówił o swej najnowszej roli w dramacie Tankreda Dorsta. – Tymczasem dobiegamy do 50 przedstawienia. Jest to tekst wymagający, a z tego co się orientuję i obserwuję, ludzie chodzą do teatru, przede wszystkim, by się oderwać od rzeczywistości, trochę pośmiać, zrelaksować. A to jest sztuka mało zabawna, tym niemniej bardzo mi bliska. Podczas rozmów poprzedzających pracę nad nią, powiedziałem kiedyś, że to jest moja kropka w tym zawodzie. Może nie tak dosłowna, oczywista, ale kropka w moich doświadczeniach, myślę, że i możliwościach, bo gdzieś tam czuję się podobny do pana Feuerbacha – zwierzył się aktor.
Piotr Fronczewski gościł na deskach TDK już sześciokrotnie. I między innymi fotogramy z tych występów można zobaczyć na wystawie. W sumie jej autorom udało się udokumentować aż 43 role teatralne aktora zagrane w teatrze żywego planu, spośród 60, w których dotychczas wystąpił (ponadto ma na swoim koncie udział w 96 spektaklach Teatru Telewizji i ponad 120 ról w filmach i serialach). – Są to kreacje począwszy od Teatru Współczesnego, poprzez złoty okres w Teatrze Dramatycznym za dyrekcji Gustawa Holoubka, gościnne występy w teatrach Studio, Polskim i wreszcie w Ateneum, z którym związany jest od 1991 r. – opowiada Andrzej Wilgosz. – Ta wystawa po raz kolejny uświadamia nam, jak bardzo ulotną jest sztuka teatralna, po której pozostaje kilka zdjęć, plakaty, kostiumy, fragmenty scenografii, ale także pamięć ludzka.
Na ekspozycji można zatem zobaczyć kostiumy Piotra Fronczewskiego, afisze, fotografie, recenzje oraz wypowiedzi dla prasy. Wszystko użyczone przez Teatr Ateneum. – Chciałbym w tym miejscu bardzo gorąco podziękować pani Annie Barc, odpowiadającej za archiwum Ateneum, która zawsze z wielką życzliwością i serdecznością podchodzi do naszych próśb oraz Dorocie Buchwald kierującej Pracownią Dokumentacji Teatralnej w Instytucie Teatralnym w Warszawie – dodaje Adam Wilgosz. – Pragnę dodać, że instytut podobnie jak w latach poprzednich sprawuje nad wystawą patronat honorowy.