Za współpracę z partyzantami 4 lipca 1943 r. Niemcy spalili żywcem 21 osób. Równie tragiczny los spotkał kolejne 20. Już tylko kilka osób pamięta tamte chwile.
Co roku, niezależnie od okoliczności, mieszkańcy położnej pośród lasów wioski Bór Kunowski zbierają się w miejscu męczeńskiej śmierci swoich bliskich i znajomych, by uczcić ich pamięć. – Ten dzień jest dla nas swojego rodzaju świętością. I mimo że nas, którzy przeżyli tamte chwile, jest już coraz mniej, to jednak pamięć o tamtym dniu wciąż w nas trwa – ze wzruszeniem opowiada Aleksander Klepacz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.