Bóg go chciał

W kościele w tarnobrzeskim osiedlu Mokrzyszów, o. Fransceco Kapu SVD odsłonił tablicę upamiętniającą misjonarza Indonezji o. Stanisława Wyparło ze Zgromadzenia Słowa Bożego.

Wielki misjonarz Indonezji, gdzie pracował od 48 lat, zmarł 14 kwietnia br. na swej ukochanej wyspie Flores. W dzisiejszej uroczystości uczestniczyła najbliższa rodzina pochodzącego z Mokrzyszowa werbisty, na czele z siostrą Heleną Mikosz.

– Chcemy dzisiaj podziękować za życie i świadectwo wiary o. Stanisława – powiedział we wprowadzeniu do Mszy św. proboszcz par. pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Tarnobrzegu – Mokrzyszowie ks. kan. Wojciech Adamczyk. – Jesteśmy ogromnie wdzięczni ojcom werbistom za obecność i wspólną z nami modlitwę o spokój duszy ich współbrata, a naszego rodaka. Do Mokrzyszowa przyjechali ojcowie, którzy w trakcie swej misjonarskiej posługi spotkali się z o. Stanisławem Wyparło. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył przełożony Polskiej Prowincji Ojców Werbistów o. Eryk Koppa SVD. Homilię, która przybrała formę osobistych wspomnień, wygłosił o. Francesco Kapu SVD, Indonezyjczyk pracujący w Polsce, wychowanek zmarłego werbisty. – Pochodzę z regionu, gdzie pracował o. Stanisław – mówił o. Kapu – misjonarz, który był niezwykle bliski memu sercu. Nie czuję się godzien, by stać tutaj przed wami i wspominać mego duchowego ojca. Z drugiej strony moje serce jednak napełniła duma, kiedy poproszono, abym to ja podczas dzisiejszej uroczystości wygłosił kazanie. O. Stanisław jest wielkim wzorem i darem nie tylko dla nas, mieszkańców Labuan Bajo, ale przede wszystkim dla Kościoła. O. Stanisław podkreślał jak ogromnie ważne jest dla każdego kapłana, a zwłaszcza misjonarza, modlitewne wsparcie ze strony rodziny. Opowiadał, jak zobaczył w dniu święceń kapłańskich swoją matkę trzymająca w rękach różaniec, z którym nie rozstawała się przez kolejne 40 lat. Ta modlitwa dawała mu siły.

O. Francesco wspominał także, swoje zaskoczenie, kiedy usłyszał od o. Wyparło, że dobry kapłan musi być radosny, bo smutny nie potrafi dzielić się radością wiary w Chrystusa. – I takim człowiekiem był mój duchowny przewodnik – dodał Indonezyjczyk.

Uroczystość zakończyło odsłonięcie tablicy pamiątkowej, umieszczonej w bocznej nawie obok epitafium poświęconego jego ojcowi duchowemu ks. Tadeuszowi Chrobakowi. Tablicę ufundowała rodzina zmarłego werbisty. Odsłonięciu towarzyszyło przejmujące wydarzenie – o. Stanisław Wargacki SVD, misjonarz w Papui Nowej Gwinei pochodzący z Tarnowskiej Woli, zagrał na muszli. W ten symboliczny sposób pożegnał swego wielkiego współbrata.

O. Stanisław Wyparło urodził się w Mokrzyszowie (obecnie dzielnica Tarnobrzega) 15 kwietnia 1933 r. W wieku 14 lat wstąpił do Niższego Seminarium ojców werbistów. Na wybór kapłańskiej drogi i zakonu miał wpływ ks. Tadeusz Chrobak, ówczesny kapelan w miejscowym klasztorze sióstr służebniczek. W 1951 r. złożył śluby czasowe. Święcenia kapłańskie przyjął 1 lutego 1959 r. w Pieniężnie. W sześć lat później w pierwszej grupie polskich misjonarzy wyjechał do pracy w Indonezji. W trakcie 48 lat działalności misyjnej wybudował tam 23 kościoły, ponad 20 kaplic, wznosił szpitale, szkoły. W ubiegłym roku, wraz z dwoma współbraćmi – o. Czesławem Osieckim SVD i o. Tadeuszem Piechą SVD, z którymi w 1965 r. wyjechał do Indonezji, został decyzją Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Został pochowany na cmentarzu zakonnym w Kuwu.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..