Świeczka dla „Jędrusia”

W 70 rocznicę śmierci Władysława Jasińskiego odbyły się uroczystości upamiętniające dowódcę „Jędrusiów”.

Podobnie jak poprzednim roku tarnobrzeska Jednostka Strzelecka im. Oddziału Partyzanckiego AK „Jędrusie” zorganizowała w rocznicę bohaterskiej śmierci swego patrona akcję „Zapal świeczkę Jędrusiowi”. Obchody rozpoczęły się pod pomnikiem „Jędrusiów” na placu 1000-lecia od modlitwy w intencji Władysława Jasińskiego i wszystkich jego żołnierzy, którą poprowadził ks. Marcin Biegas z parafii Chrystusa Króla. Kilka słów do zgromadzonych skierowała obecna na uroczystości Anna Czaplińska, naczelnik Wydziału Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Tarnobrzegu. – Chciałabym przytoczyć tylko słowa Ryszarda Kiersnowskiego wyryte na mogile, w której spoczywają szczątki Władysława Jasińskiego – mówiła Anna Czaplińska. – „A gdy dzieci zapomną, że mieszkały w schronach, że widziały dni straszne, ponure i krwawe. Niechaj tylko to jedno pamiętają o nas, żeśmy padli za wolność, aby była prawem.” I myślę, że w tych słowach zawarł się testament „Jędrusia”, który wy Strzelcy, młodzi ludzie, nie pamiętający tamtych okrutnych czasów, realizujecie. Bardzo chciałabym wam podziękować za tę inicjatywę, że mogliśmy się tu wszyscy spotkać – dodała.

Krótki wykład na temat twórcy i pierwszego dowódcy „Jędrusiów” wygłosił dr hab. Tadeusz Zych. – Równe 70 lat temu w potyczce z Niemcami zginął Władysław Jasiński wraz z dwoma innymi żołnierzami swego oddziału – rozpoczął prelekcję Tadeusz Zych. – Odchodził człowiek, który już za życia stał się legendą, a jego pseudonim przejęty przez żołnierzy na okupowanym terenie Polski stał się synonimem zbrojnej walki. O partyzantach, nawet jeżeli nie byli to jego podwładni mówiono jędrusie. Jeszcze przed wybuchem wojny potrafił skupić wokół siebie młodych ludzi i zbudować z nich grupę doskonale rozumiejącą się i współpracującą. Kiedy wybuchła wojna Jasiński został pierwszym konspiratorem na ziemiach polskich o czym często się zapomina – podkreślił Tadeusz Zych. – dzisiaj wiemy dlaczego tak się stało. Miał bowiem gotową strukturę zbudowaną przed wrześniem 1939 r., a po drugie miał doświadczenie, przeszedł bowiem specjalny kurs dywersji zafrontowej. Stworzył grupę, która przyjęła nazwę „Odwet”. Oprócz walki z bronią, Jasiński za równie ważną uznawał walkę na słowa. Słowo bowiem czasami jest groźniejsze i silniejsze niż cios zadany bagnetem, ale potrafi również dawać nadzieję. Dlatego pomysł wydawania konspiracyjnej gazetki. Był także jednym z pierwszych twórców zbrojnego oddziału, stworzonego na bazie „Odwetu”, który przyjął nazwę „Jędrusie” od imienia jego ukochanego synka Andrzejka, zwanego przez najbliższych Jędrusiem – mówił Tadeusz Zych.

Po wykładzie rekruci, pragnący wstąpić do Związku Strzeleckiego, złożyli uroczyste ślubowanie, po którym został odczytany Apel Poległych.

Obchody zakończyło zapalenie zniczy i złożenie kwiatów pod pomnikiem „Jędrusiów”.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..