Tłumy przybyły do ossolińskiej kapliczki zwanej „Betlejkiem”, aby uczestniczyć w niezwykłej Pasterce pod gwiazdami. Mszę poprzedziła inscenizacja ukazujące okoliczności Bożego Narodzenia.
Od kilku lat Msza św. o północy w kaplicy w Ossolinie noszącej wezwanie Narodzenia Pańskiego, gromadzi tłumy wiernych i widzów. To zasługa Stowarzyszenia "Nasze dziedzictwo Ossolin", które promuje to niezwykłe miejsce. Tegoroczna Pasterka także miała niecodzienny przebieg. Rozpoczął ją pochód Trzech Króli, którzy przybyli do kaplicy na dwóch wielbłądach i osiołku. Przy drodze do kaplicy zapłonęły ogniska pasterskie. W szopie urządzonej obok kaplicy przygotowano betlejemską stajenkę. Mała kaplica ufundowana przed wiekami przez Ossolińskich w znacznej części jest pokryta ziemią, która według przekazów rodzina fundatorów sprowadziła z Betlejem. Dlatego od początku nazwana została „Betlejkiem”. W kaplicy mogą pomieścić się tylko nieliczni, reszta przybyłych na Mszę św. o północy uczestnicy stojąc pod gwiazdami. W tym roku oprawę muzyczną zapewnili młodzi artyści z Gminnego Ośrodka Kultury w Klimontowie. Trudno określić, ile osób wzięło udział w uroczystości, ale były prawdziwe tłumy. Po północy sztuczne ognie obwieściły światu Narodzenie Chrystusa. Członkowie Stowarzyszenia "Nasze dziedzictwo Ossolin" zbierali datki na odnowienie obrazu z ołtarza Kaplicy Betlejemskiej.
Ossolińska kaplica "Betlejek"
Niezwykłe miejsce gromadzi tłumy ludzi
Jakub Przybylski i Krzysztof Sajecki/GN
Pasterka w Ossolinie
W przygotowanej szopie urządzono betlejemską stajenkę
Jakub Przybylski i Krzysztof Sajecki/GN