Dla kogo to miejsce?

Staropolski zwyczaj każe zostawić jedno wolne miejsce przy wigilijnym stole. Czy jest to tylko tradycja czy rzeczywiście kogoś oczekujemy?

ks. Tomasz Lis

|

GOSC.PL

dodane 24.12.2012 12:19
0

Nie wiemy, czy było wtedy zimno, czy może jak na Bliski Wschód, ciepło a nawet gorąco. Józef rozpaczliwie poszukiwał miejsca, by Maryja mogła bezpiecznie urodzić dziecię. Niestety, brakło miejsca w gospodzie i w wielu domach Betlejem. Uboga grota stała się domem dla Boga, który przyszedł do swoich jako małe dziecię.

U nas wigilia zazwyczaj zimna, czasem śnieżna i to z zawieruchą. Miło siąść w domowym cieple do wieczerzy i zaśpiewać „Bóg się rodzi”. Czasem myślę siadając do wigilii i patrząc na puste miejsce przy stole, dla kogo ono przygotowane? Czy w nasze piękne, czyste domy przyjęlibyśmy kogoś bezdomnego czy podróżnego na wigilijny wieczór? Czy zostawiamy to miejsce tylko dla uspokojenia sumienia, że niby jesteśmy tacy otwarci i gościnni.

W Tarnobrzegu na główny placu miasta po raz kolejny odbyła się wigilia dla ubogich i samotnych. Wiele naprawdę biednych osób mogło coś ciepłego zjeść w przedświąteczny dzień. Jeszcze więcej przyszło … popatrzeć. A co ci ubodzy i samotni zrobią w wigilijny wieczór? Znów pozostaną sami. A nasze wigilijne puste miejsca dla kogo? Tak często powtarzamy slogan: oby w ten wieczór nikt nie pozostał sam.

W Ostrowcu, także w wigilijne popołudnie samotni zasiądą razem przy stole. Ale znów tylko w swoim gronie, bo tak naprawdę brakuje dla nich miejsca w naszych domach. Wydaje się, że te święta nie uczą nas otwartości lecz czystość, staranność a nawet sterylność naszych domów zamyka drzwi mieszkań i naszych serca na tych, którzy jak Święta Rodzina szukają w ten dzień ciepłego miejsca dla siebie.

Może jednak trzeba wyjść w wigilijny wieczór i zaprosić do stołu samotnego sąsiada, biednego spod bloku, by to wolne miejsce nie było tylko tradycją lecz konkretnym gestem wobec potrzebujących.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY