Dzieła Brandta, Chełmońskiego czy Gierymskiego można oglądać w Stalowej Woli. Ich prace prezentowane są w Muzeum Regionalnym.
Na wystawie, której koordynatorem jest Elżbieta Skromak, pokazywane są także obrazy Alfreda Wierusza-Kowalskiego, Wacława Szymanowskiego, Maksymiliana Gierymskiego, Jacka Malczewskiego i Olgi Boznańskiej.
W sumie prawie 40 prac, w tym część z prywatnych kolekcji. - Przybywający do stolicy Bawarii artyści z zaboru rosyjskiego szczególnie odczuwali atmosferę wolności i swobody. Niektórzy z nich w stosunkowo krótkim czasie odnieśli spektakularny sukces i weszli do wąskiego kręgu książąt malarzy. Należał do niego Józef Brandt, wokół którego skupiali się młodzi polscy twórcy - opowiadała kurator wystawy Anna Król.
Brandt mieszkał w Monachium całe twórcze życie. Na lato wyjeżdżał do kraju, do Orońska - rodzinnego majątku żony.
- Byli wszakże artyści, którzy w Monachium nie odnieśli sukcesu artystycznego i finansowego, ale zdobyli perfekcyjny warsztat i określiła się tematyka ich dzieł. Do takich należy Józef Chełmoński, który wyjechał do Paryża. Tam z powodzeniem malował monachijskie tematy, ale też ludzi i konie w polskim krajobrazie - jarmarki na Kresach, sanny, trójki i czwórki - rozchwytywane przez amerykańskich i francuskich kolekcjonerów - mówiła Anna Król.
Wystawa będzie czynna do 10 lutego 2013.