Nie bądźmy jak małpy

Dlaczego brak nam odwagi, by być misjonarzami we własnym kraju i miejscu zamieszkania?

Ks. Andrzej Barszcz, misjonarz z Czadu, w Stalowej Woli, w klasztorze braci kapucynów, zbiera pieniądze na budowę szkoły  w Bajbokum w Afryce. Na kazaniach opowiada o ofierze, często z własnego życia, jaką misjonarze składali na przestrzeni wieków głosząc Ewangelię na różnych kontynentach. Przytacza też smutne liczby pokazujące skalę prześladowania chrześcijan dzisiaj. Odwaga w głoszeniu Słowa Bożego potrzebna jest jednak nie tylko w nieprzyjaznym katolikom krajach. Także w Europie, Polsce, sandomierskiej diecezji. Przyznawanie się do swojej wiary - wykonanie znaku krzyża, zawieszenie krzyżyka na szyi - wymaga  niekiedy sporo odwagi, bo można narazić się na śmieszność i ostracyzm. W Czadzie popularny jest symbol małpy z zakrytymi oczami, ustami i uszami, która nie chce nic widzieć, słyszeć ani artykułować swoich racji. Chrześcijanie często niestety tak się właśnie zachowują w niesprzyjającym im środowisku. Bycie misjonarzem wymaga odwagi a to często nas przerasta.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..