Dzięki grupie zapaleńców, wsparciu proboszcza i pozytywnym odzewie parafian, w Krzeszowie dokonano niesamowitej rzeczy – uratowano od zagłady miejscowy kościół, perełkę drewnianej architektury Podkarpacia.
A nie była to technicznie sprawa prosta, gdyż trzeba było częściowo rozebrać fundamenty i podwaliny. Finansowo również nie było lekko; do tej pory remont kosztował prawie 1,7 mln złotych. Do końca prac renowacyjnych, bardzo zresztą kosztownych, pozostało jeszcze pięć, sześć lat. Trzeba trzymać kciuki, by zapał mieszkańców szybko nie wygasł.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści