W Stalowej Woli strach przed Chińczykami, że zaleją miasto i okolice, że nas wykupią, był czasami i śmieszny i porażający. A jak się później okazało był też bezpodstawny.
Chińczycy wprawdzie kupili ostatecznie część cywilną Huty "Stalowa Wola", lepszego rozwiązania nikt niestety nie zaproponował, ale przynajmniej na razie wszyscy są zadowoleni; Chińczycy, ponieważ weszli na rynek Unii Europejskiej, a Stalowa Wola, bo mieszkańcy utrzymali pracę, a nowy właściciel, firma Liu Gong, zamierza inwestować w rozwój przedsiębiorstwa.
Mieszkańcy Państwa Środka coraz lepiej asymilują się również w nowym środowisku: otwierają sklepy, sponsorują lokalne wydarzenia, próbują przyzwyczaić się do polskiej kuchni, najbardziej smakuje im golonka i bigos, a nawet szukają żon wśród Polek... Strach miał, jak widać, duże, a nie skośne oczy.