- Na urodzinach się śpiewa. Dlatego i u nas nie zabraknie piosenek - mówił Tadeusz Zych.
Śpiewnie, radośnie, zgodnie, hucznie, a nawet wystrzałowo obchodzili tarnobrzeżanie Narodowe Święto Niepodległości. Po przedpołudniowych oficjalnych uroczystościach wieczorem mieszkańcy Tarnobrzega mieli okazję do rodzinnej, wesołej zabawy. Dobre humory dopisywały, bo i aura okazała się, wbrew zapowiedziom, nader łaskawa. Kaprysów pogody szczególnie obawiali się organizatorzy widowiska historycznego „Droga do Niepodległej”, które zostało zaprezentowane wczesnym wieczorem w parku za zamkiem Tarnowskich w Dzikowie. Były konie, palba, strawiona przez ogień chata, a nawet płonący czołg.
- Walka była ciężka, ale po raz kolejny pokonaliśmy i kozaków, i bolszewików - śmiał się sam hrabia Zdzisław Tarnowski, czyli Sławomir Partyka, który wcielił się w postać dziedzica Dzikowa. - Chcieliśmy pokazać drogę prowadzącą naszą ojczyznę ku odzyskaniu wolności, którą utraciła ostatecznie w 1795 r., wraz z trzecim rozbiorem. Dlatego zaczęliśmy od legionistów Dąbrowskiego, a skończyliśmy na legionistach Piłsudskiego i Ochotnikach Dzikowskich. Szczególny nacisk położyliśmy w dzisiejszej inscenizacji na wojnę 1920 r. i nasz lokalny wątek, związany z oddziałem wystawionym sumptem hrabiego Tarnowskiego, nazywanym Ochotnikami Dzikowskimi, wśród których byli również jego synowie Jan i Artur - wyjaśniał S. Partyka ze Stowarzyszenia "Esteka".
Ponieważ 11 listopada oraz bitwa warszawska kojarzą się z jedną, najważniejszą postacią - marszałkiem Józefem Piłsudskim, zatem i jego nie mogło zabraknąć.
- Noszę imię Marszałka, darzę go wielką czcią, dlatego bardzo chętnie od paru lat wcielam się w niego podczas różnego rodzaju widowisk historycznych. Wprawdzie trochę odbiegam wzrostem, ale jak się przygarbię, to jest całkiem nieźle - śmiał się Józef Turbiarz, sołtys Sokolnik.
Inscenizacja przyciągnęła do parku tłum tarnobrzeżan, którzy przyszli obejrzeć ją z całymi rodzinami. Po części artystycznej czekał na nich gorący posiłek - pyszny bigos, który rozszedł się jak ciepłe bułki.
Wzmocnieni i rozgrzani mogli spróbować swoich sił we wspólnym śpiewaniu najbardziej popularnych polskich pieśni i piosenek patriotycznych. Część zdecydowała się pozostać i śpiewać wraz z harcerzami przy ognisku rozpalonym obok zamkowego dziedzińca, inni zaś tłumnie wypełnili wielką salę zamku Tarnowskich, do którego gorąco zapraszał sam „pan hrabia”, gdzie Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega po raz kolejny zorganizowało patriotyczne karaoke.
- Dzisiaj weszliśmy w obchody 100. rocznicy, którą będziemy obchodzić za rok. Zwyczajem stało się, że 3 maja i 11 listopada w naszym muzeum wspólnie świętujemy, śpiewając patriotyczne pieśni. To nie jest przypadek. Wszak na urodzinach się śpiewa piosenki, bo one łączą ludzi. W polskiej tradycji pieśń miała o wiele większe znaczenie. W czasach niewoli i szczególnie burzliwych wydarzeń w dziejach naszej ojczyzny stanowiła ważny oręż w walce o przetrwanie i utrzymanie narodowej tożsamości - zaznaczył T. Zych, dyrektor MHMT.
- Bardzo się cieszę ze zmian, jakie w ostatnich latach można zaobserwować w sposobie obchodzenia przez nas polskich świąt narodowych. Widoczne jest odchodzenie od martyrologiczno-mesjanistycznej otoczki na rzecz radosnego, wspólnego i przepełnionego dumą świętowania, tak jak to miało miejsce dzisiaj w Tranobrzegu. Przecież 11 listopada to najbardziej radosna data w dziejach naszego państwa, które ponownie narodziło się po 123 latach niewoli. A takich dat, napawających nas dumą, jest znacznie więcej, choćby 27 grudnia - dzień wybuchu jednego z dwóch zwycięskich zrywów narodowych - powstania wielkopolskiego. Nie zapominając naturalnie o „gloria victis” i wszystkich poległych polskich obrońcach, pamiętajmy, że w naszej historii jest wiele wspaniałych wydarzeń, jak choćby, nie przymierzając, bitwa pod Grunwaldem - mówił S. Partyka. - Dlatego już dzisiaj zapraszamy wszystkich tarnobrzeżan na przyszłoroczną inscenizację z okazji 100. rocznicy odrodzenia Polski, którą zamierzamy przyćmić wszystkie dotychczasowe.
Widowisko „Droga do Niepodległej”, w której wystąpiło kilkadziesiąt osób, przygotowali Stowarzyszenie "Esteka" i tarnobrzescy harcerze.