- Dzisiejsza procesja eucharystyczna, w której podążamy za Chrystusem, przeciera szlaki prowadzące do jedności. Idźmy w niej dalej - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.
Jak co roku tłumy Sandomierzan zgromadziła procesja eucharystyczna Bożego Ciała, która przeszła główną ulicą miasta z kościoła pw. Podwyższenia Krzyża do kościoła seminaryjnego św. Michała Archanioła.
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej rozpoczęła Msza święta, sprawowana przez sandomierskich duszpasterzy, kapłanów pracujących w kurii diecezjalnej i seminarium duchownym, pod przewodnictwem pasterza diecezji, biskupa Krzysztofa Nitkiewicza.
Kwiaty dla Jezusa ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Przychodzimy z całą rodziną, aby wspólnie uwielbiać Pana Boga w Najświętszym Sakramencie. Jest to także podziękowanie za codzienną Jego obecność w naszej rodzinie. W tym roku nasze pierwsze dziecko przystąpiło do pierwszej komunii świętej, więc tym większa nasza wspólna radość - powiedziała Joanna Krawiec.
Podczas homilii ks. Marek Kuliński mówił o potrzebie osobistego odkrycia Bożej Miłości zawartej w sakramencie Eucharystii.
- Wychodzimy na ulice naszego miasta, aby ukazać największy skarb, jaki posiadamy - Jezusa Eucharystycznego. Pragniemy ukazać również to, co nas, jako chrześcijan ma wyróżniać - miłość, której źródło jest w Eucharystii. To w Eucharystii Chrystus uczy nas, w jaki sposób miłować bliźniego takiego, jakim jest, a nie takiego, jakim chciałbym, aby nim był. Święty Jan Chryzostom widząc Jezusa w ubogich mówi: „Jeśli chcecie uczcić Ciało Chrystusa, to nie lekceważcie Go dlatego, że jest nagie. Nie czcijcie Chrystusa Eucharystycznego jedwabnymi ozdobami zapominając o innym Chrystusie, który za murami kościoła jest nagi i cierpi z zimna” - mówił kaznodzieja.
Procesja w Sandomierzu ks. Tomasz Lis /Foto Gość Po Mszy świętej tysiące mieszkańców poszło ulicami miasta w procesji z Chrystusem eucharystycznym, zatrzymując się przy tradycyjnych czterech ołtarzach, które swoim wystrojem podkreślały hasło duszpasterskie „Idźcie i głoście” oraz odwoływały się do obchodzonego Roku św. brata Alberta.
Dzieci komunijne na sandomierskiej procesji ks. Tomasz Lis /Foto Gość W procesji eucharystycznej, która dla wielu była świadectwem wiary wzięli udział przedstawiciele władz i instytucji społecznych, kapłani, siostry zakonne, alumni sandomierskiego seminarium, służby mundurowe, Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej, przedstawiciele rzemiosła, członkowie wspólnot parafialnych, dzieci pierwszokomunijne oraz grupa polskich harcerzy w Wileńszczyzny.
Uroczystości Bożego Ciała uświetnił swoim śpiewem Chór Katedralny, prowadząc śpiew liturgiczny i przy ołtarzach eucharystycznych.
Tłumy wiernych na sandomierskiej procesji ks. Tomasz Lis /Foto Gość Przy ostatnim ołtarzu bp Krzysztof Nitkiewicz powiedział, że Procesja Bożego Ciała, podobnie jak każda Msza św., wydobywa z rozproszenia i gromadzi wokół Chrystusa. W ten sposób wszyscy stają się spójną, choć różnorodną całością. Pan Jezus złożył na krzyżu Swoje życie, aby ludzie żyli w jedności z Bogiem i między sobą. On w Eucharystii uczy jedności, stając się pokarmem i napojem dla swojego Ludu.
Biskup apelował o budowanie jedności ks. Tomasz Lis /Foto Gość - „Jezu w Hostii utajony, daj mi Serce Twoje daj”, śpiewamy w pieśni eucharystycznej. Prosimy, aby nasze serca biły tym samym rytmem, co serce Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy zgodnie ze słowami św. Augustyna: „przybrali formę chleba”. Natomiast św. Albert Chmielowski dopowiada: abyśmy „byli dobrzy jak chleb” - mówił bp K. Nitkiewicz.
- O takie serca modlimy się dzisiaj dla rządzących, dla pasterzy i wiernych, dla nas wszystkich. Zacznijmy od prostych rzeczy: od słowa „dziękuję” i „przepraszam”, właściwie zaparkowanego samochodu, powstrzymania się od złośliwości, podania komuś pomocnej dłoni. Niech przewodnicy zwracają uwagę turystom na zachowanie w kościołach, żeby nie obrażali Boga i nie przeszkadzali w modlitwie. Niech nauczyciele i rodzice zaszczepiają w dzieciach łagodność obyczajów i prawość, a osoby pełniące funkcje publiczne i społeczne kierują się wyłącznie dobrem drugiego człowieka. Niech duchowni będą prawdziwymi pasterzami - wskazywał sandomierski ordynariusz.
- Taką drogę do jedności wskazuje nam w Eucharystii Pan Jezus i daje natchnienie oraz siłę, żeby tę jedność urzeczywistniać. Nie traćmy energii na spory, na obrażanie jedni drugich, na wyrządzanie sobie krzywdy. Podporządkujemy nasze osobiste przekonania i ambicje dobru wspólnemu. Na tym polega wychodzenie z rozproszenia i budowanie wspólnoty ludzkiej, religijnej, narodowej. Dzisiejsza procesja eucharystyczna, w której podążamy za Chrystusem, przeciera szlaki prowadzące do jedności. Idźmy w niej dalej - apelował hierarcha.
Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem ks. Tomasz Lis /Foto Gość Procesja zakończyła się przy seminaryjnym kościele błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Całe rodziny na sandomierskiej procesji ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Trudno sobie wyobrazić Boże Ciało bez uczestnictwa we Mszy świętej i procesji. Myślę, że jest to nie tylko uroczysta forma pokazania, co dla nas ważne, ale i czas modlitwy. Każdy modli się na własny sposób, dzieci sypiące kwiatki i dzwoniące dzwonkami, dorośli niosąc religijne emblematy czy osobiście poprzez śpiew i indywidualna modlitwę. Chrystus pragnie właśnie naszego zaangażowania serca, ducha i ciała - powiedziała pani Krystyna, która uczestniczyła w procesji wraz z wnuczętami.