- W ciągu kilkudziesięciu minut otrzymaliśmy ponad 50 zgłoszeń do zwalonych drzew, zerwanych dachów lub uszkodzeń budynków. Wszystkie siły zostały skierowane do poszkodowanych. Interwencje trwają - poinformował mł. bryg. Bogusław Karbowniczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu.
Prognozy nie były optymistyczne dla naszego regionu. Meteorolodzy zapowiadali gwałtowne burze z silnym wiatrem i obfitymi opadami deszczu.
W godzinach popołudniowych nad okolice Sandomierza nadciągnęła duża burzowa chmura. Gwałtowną ulewę poprzedził silny wiatr. – Około godz. 15 zaczęliśmy otrzymywać pierwsze wezwania do połamanych drzew, zerwanych dachów i linii energetycznych.
Do akacji zostały skierowane strażackie zastępy Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczych Straży Pożarnych powiatu sandomierskiego oraz samochód strażacki z drabiną specjalistyczną z komendy PSP w Opatowie – poinformował mł. bryg. Karbowniczek.
Najbardziej ucierpiały okolice Kobierników, Zajezierza i Sośniczan. Najwięcej zniszczeń i utrudnień spowodowały połamane konary drzew, które uszkadzały budynki, zrywały linie energetyczne i tarasowały drogi. – Nie otrzymaliśmy powiadomienia, aby ucierpiała jakaś osoba. Natomiast straty materialne są dość znaczne. Cały czas strażacy usuwają powstałe zniszczenia. Współpracujemy ze służbami energetycznymi w usuwaniu zniszczeń linii energetycznych. Na razie akcja przebiega sprawnie. Zapewniamy dotarcie do wszystkich zdarzeń, choć może to trochę potrwać, bo szkód jest naprawdę sporo – dodał rzecznik PSP w Sandomierzu.
Burza nie oszczędziła także sandomierskich sadów i warzywnych upraw. Na razie rolnicy nie są w stanie oszacować strat, jakie mogły tam powstać.
Burza uszkodziła budynki i dachy
Strażacy pomagali usunąć skutki nawałnicy
Archiwum PSP
Połamane drzewa po burzy
Duże straty w powiecie sandomierskim
Archiwum PSP