Nowy numer 17/2024 Archiwum

Przyjaciel pszczół

Sługa Boży ks. Stanisław Sudoł w pracy przy ulach uczył się pracowitości, cierpliwości i wytrwałości.

Święci często odwoływali się do przykładu pszczół. Święty Ambroży został patronem pszczelarzy i pasieczników za sprawą legendy o pszczołach, które złożyły miód na jego ustach, gdy był niemowlęciem. Jego ojciec stwierdził wtedy, że dziecko zostanie w przyszłości wielkim mówcą. Również sługa Boży ks. Sudoł podziwiał pszczoły i ich pracowitość. Nie tylko je podziwiał, ale sam miał pasiekę, w której uwielbiał pracować. Skąd u niego to zamiłowanie? Rzeszowski etnograf Franciszek Kotula w pracy pod tytułem „Z sandomierskiej puszczy” tak opisał miejsce urodzenia sługi Bożego: „(...) na południowy zachód od Raniżowa rozciąga się podmokły las Zembrza, a w nim duża polana, na której rozsiadł się mały przysiółek o nazwie Sudoły-Tereba, należący do gromady Raniżów. Właścicielem największego gospodarstwa był do roku 1958 Michał Sudoł (najstarszy brat sługi Bożego). Zagroda oparta jest o ścianę lasu, należy do niej około 15 ha ziemi, na co składają się: rola, łąki, sadzawki, mokradła i inne nieużytki. Według tradycji pieczołowicie przechowywanej przez właściciela zagrody, niegdyś przyszło do tych, jeszcze królewskich lasów trzech ludzi z niedalekiej Wilczej Woli: dwóch Sudołów i jeden Tereba, wszyscy otrzymali po jednym łanie lasu, który trzeba było wykarczować. Musieli to być ludzie przedsiębiorczy i odważni, w lasach bowiem grasowały wilki. Przyjęli na siebie jeden obowiązek: zakładania i utrzymywania barci”.

Dostępne jest 45% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy