Nowy numer 13/2024 Archiwum

Święta w wydaniu Chilumba

Pasterkę odprawiają już o 17.00, aby w kościele było widno, bo nie ma tam elektryczności, i aby wierni mogli wrócić do domu oddalonego o dobrych kilka kilometrów, gdy jeszcze jest widno. Tak wyglądają święta na misji w Zambii.

Czas Bożego Narodzenia w zambijskim buszu wplata się w okres pory deszczowej, dlatego zamiast chłodu i śniegu jest dużo deszczu i błota. – Pora deszczowa dla mieszkańców mojej misyjnej parafii to czas zasiewu kukurydzy, która jest podstawowym składnikiem wyżywienia dla miejscowej ludności. Dlatego w czasie świąt niemal wszyscy mówią o sianiu kukurydzy – opowiada ks. Andrzej Nowakowski, misjonarz w Zambii.

W jego parafii Chilumba w tym roku świętowanie narodzin Pana Jezusa rozpoczęto Pasterką o godz. 17.00, a to dlatego, że nie ma tam elektryczności i żeby można było swobodnie odprawić Mszę św., a ludzie mogli wrócić do domu, gdy jest jeszcze widno. – Wiele osób przyszło pieszo nawet kilka dobrych kilometrów na wspólne świętowanie – dodaje misjonarz. Uroczystą Mszę św. poprzedził śpiew kolęd w wykonaniu dzieci z tzw. „Holy Childhood”. Dzieci śpiewały kolędy w języku angielskim oraz lokalnym języku chibemba. Oczywiście śpiewaniu towarzyszyły nieodłączne afrykańskie bębny.

– W Chilumba świętowanie obchodzimy bez wigilii, bez ubranych choinek, prezentów czy św. Mikołaja, ale za to ze śpiewem, tańcem i uśmiechem składaliśmy sobie nawzajem bożonarodzeniowe życzenia, prosząc nowo narodzonego Jezusa o błogosławieństwo pól oraz obfite żniwa. Dzień po świętach, czyli 26 grudnia, wszyscy powrócili do codziennych obowiązków, a zwłaszcza do kontynuowania prac polowych – opowiada misjonarz.

Wierni w parafii Chilumba   Wierni w parafii Chilumba
Misja w Zambii
Archiwum ks. Andrzeja Nowakowskiego
Wierni w parafii Chilumba   Wierni w parafii Chilumba
Misja w Zambii
Archiwum ks. Andrzeja Nowakowskiego

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy