Zaczęło się od kaplicy... wykupionej od Spółdzielni Produkcyjnej. Teraz parafianie gromadzą się w monumentalnej świątyni z tablicami dekalogu na frontonie.
Inicjatywa budowy nowego kościoła powstała kilka lat przed moim przybyciem do parafii. Mieszkańcy gromadzili materiał budowlany i pieniądze, dzięki którym mogliśmy niemal od razu ruszyć z realizacją – wspomina ks. Kazimierz Partyka, proboszcz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.