Tarnobrzeg. Skok przez skórę

Marta Woynarowska Marta Woynarowska

publikacja 17.09.2023 10:20

Były tradycyjne pieśni, skok przez skórę, pasowanie górnicze szpadą oraz karczma piwna.

Tarnobrzeg. Skok przez skórę Ceremoniał przyjęcia do górniczego stanu. Marta Woynarowska /Foto Gość

Pokaz zwyczajów górniczych, przez lata towarzyszących obchodom wspomnienia św. Barbary, był centralnym punktem ustanowionego w Tarnobrzegu Roku Pamięci Górników i Pracowników Tarnobrzeskiego Zagłębia Siarkowego ogłoszonego z racji 70. rocznicy odkrycia złóż siarki.

- Wybór września nie był przypadkowy - 29 dnia tego miesiąca 1953 roku prof. Stanisław Pawłowski wraz ze swym zespołem dokonał odkrycia złóż siarki rodzimej pod Tarnobrzegiem. Poza tym zawsze maszerowaliśmy i świętowaliśmy w grudniu we wspomnienie św. Barbary, naszej patronki, a w tym szczególnym roku pragnęliśmy pokazać obyczaje i ceremoniały górnicze jak najszerszej rzeszy mieszkańców miasta przy jeszcze ciepłej a nie zimowej aurze. I jak widać pogoda udała się wspaniale, jest piękne słońce, letnie temperatury - cieszył się Zbigniew Buczek, wiceprezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa w Tarnobrzegu, które było głównym organizatorem uroczystości i współwnioskodawcą wraz z Uniwersytetem Trzeciego Wieku ogłoszenia w mieście Roku Siarkowców.

Rocznicowe obchody rozpoczęły się przy pomniku odkrywcy złóż siarki pod Tarnobrzegiem - prof. Stanisława Pawłowskiego, z udziałem przedstawicieli władz samorządowych województwa na czele z wicemarszałek podkarpacką Ewą Draus, władz miejskich reprezentowanych przez prezydenta Dariusza Bożka, parlamentarzystów, radnych miejskich oraz byłych i obecnych górników Kopalni i Zakładów Przemysłu Siarkowego "Siarkopol".

W okolicznościowym wystąpieniu wicemarszałek E. Draus podkreśliła znaczenie odkrycia siarki dla Tarnobrzega i regionu, a także ogromny wkład wiedzy i pracy, jaki należało włożyć w rekultywację pokopalnianych terenów, by powstało Jezioro Tarnobrzeskie, nazywane cudem ekologii.

Prezydent Dariusz Bożek zaś nawiązując do września 1953 roku, zauważył, iż wydarzenia tamtego czasu to zasługa dwojga ludzi - prof. Pawłowskiego i jego żony prof. Katarzyny Pawłowskiej, mającej taki sam wkład w powstanie przemysłu siarkowego w Tarnobrzegu jak i jej mąż.

- Naszym zadaniem na przyszłość jest pamięć o małżeństwie Katarzyny i Stanisława Pawłowskich, jako tych, którzy zbudowali nasze miasto. Niestety zapominamy trochę o roli kobiet w historii, także lokalnej. Winniśmy pamiętać o tarnobrzeżankach, bo one tak samo budowały nasze miasto - zaznaczył D. Bożek.

Podkreślił także znaczenie powstania i budowy przemysłu siarkowego, który dał Tarnobrzegowi drugie życie, jakie zaowocowało szybkim rozwojem miasta i jego przekształceniem z kilkutysięcznego powiatowego miasteczka w 50-tysięczny ośrodek o randze województwa.

- Pamiętam biegnącą tu obok ulicę Sienkiewicza jeszcze z lat 60. ubiegłego wieku, kiedy przemierzałem ją, idąc do jednej, potem do drugiej szkoły, wracając następnie ze studiów i wreszcie, kiedy podążałem nią do pracy. Obserwowałem jak przez te ponad 30 lat zmieniała się, jak pojawiały się bloki mieszkalne, sklepy, zakłady pracy. Dzisiaj mamy pamiętać o życiu, o przyszłości i tym co przed nami, bo to, że budowaliśmy miasto, gdyż każdy z nas jakąś małą cegiełkę dołożył do jego budowy, oddał dla Tarnobrzega kroplę swego potu, obliguje do zastanowienia się nad tym, co dalej - stwierdził prezydent miasta.

Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem prof. S. Tarnowskiego uczestnicy obchodów przemaszerowali prowadzeni przez Miejską Orkiestrę Dętą na plac Bartosza Głowackiego, gdzie odbył się pokaz tradycyjnego górniczego ceremoniału poprzedzony przekazaniem prezesowi SGiTG Galkowi przez prezydenta D. Bożka symbolicznych kluczy do miasta. Pojawił się Lis Major, czyli górnik, któremu z racji wieku, lat pracy i doświadczenia przysługuje prawo pełnienia funkcji mistrza ceremonii podczas zaprzysiężenia nowych górników. W tej roli wystąpił Marek Kazberuk, ubrany w przypisany pełnionej funkcji mundur odróżniający się od pozostałych m.in. białymi spodniami, tej samej barwy zarękawnikami oraz nakryciem głowy - miast czaka z pióropuszem, miał kołpak z przypiętymi lisimi ogonami.

Po przyśpiewkach, nastąpił czas pasowania gwarków, którzy po skoku z beczki przez skórę, nałożeniu jej i pasowaniu szpadą w przyklęku na grudzie siarkowej, zostali przyjęci do górniczej braci.

Po ceremoniale zostały otwarte podwoje piwnej karczmy - organizatorzy przygotowali dla mieszkańców bezpłatny poczęstunek nawiązujący do czasów działalności podtarnobrzeskich kopalń siarkowych i obchodów górniczego święta, kiedy pracownicy otrzymywali symboliczną premię wystarczającą na zakup kawałka kiełbasy, bułki i kufelka piwa. I na taki też poczęstunek, czyli kawałek pieczonej kiełbasy, bułkę i piwo mogli liczyć uczestnicy zabawy, wśród których przeważali byli pracownicy Siarkopolu.

Na zakończenie zaś wszyscy zostali zaproszeni do tanecznej zabawy, odbyła się bowiem ostatnia w tym roku potańcówka.